Boki, jeden z bohaterów książki, dostaje od Nemeczka kartkę papieru. Było na niej napisane, że o 16 chłopcy mają spotkać się na Placu Broni. Było to wyjątkowe spotkanie, ponieważ dzień wcześniej Pastorowie zabrali kolegom Nemeczka kulki i przepędzili ich z ogrodu muzeum. Chłopcy byli oburzeni i postanowili za wszelką cenę zemścić się na braciach. Na spotkaniu obecni byli wszyscy przywódcy chłopców i Nemeczek, który co prawda piastował tylko funkcję szeregowego, ale bardzo chciał uczestniczyć w naradzie i opowiedzieć chłopcom, czego się dowiedział. Zebrani byli oburzeni na wieść o kradzieży flagi przez wrogi obóz.
Chłopcy rozumiejąc powagę sytuacji zdecydowali wybrać swojego przywódcę. Został nim Boka, jako jeden z najdzielniejszych pośród zgromadzonych. Decyzja okazała się słuszna, bowiem Boka od razu postanowił brać się do działania i wyznaczył termin akcji na dzień następny. Plan został opracowany bardzo skrupulatnie.
Chłopcy o wyznaczonej godzinie udali się do Ogrodu Botanicznego. Problemem pozostawało przeprawa na małą wysepkę. Udało się jednak znaleźć starą łódkę i chłopcy wyruszyli. Na wysepce przebywali podwładni Feriego Aczy. Był tam także Gereb, który nie należał do tego obozu. Przybył tu, aby zdradzić plany swoich kolegów. Boka zdobył się na odwagę. Zakradł się bliżej i kiedy Feri Acza nie patrzył, zgasił latarnię. Pozostawił po sobie małą karteczkę z napisem: „Tu byli chłopcy z Placu Broni”. Gdy żołnierze Aczy zorientowali się, co się stało, podekscytowany swoim dziełem Boka uciekał już łódką z Czonakoszem i Nemeczkiem. Żołnierze prawie dogonili chłopców, ale ci schowali się w oranżerii wśród różnorodnych gatunków roślin. Szeregowy Nemeczek znalazł schronienie w małym zbiorniku wodnym. Po powrocie do domu chłopcy byli dumni ze swojego wyczynu.
Następnego dnia okazało się, że dyrektor szkoły, do której chodzili chłopcy, dowiedział się o Związku Zbieraczy Kitu. Zabronił chłopcom spotkań, nakazał oddanie wszelkich atrybutów związanych z tą organizacją. Nie obeszło się także bez kary w formie pozostania po lekcjach. Ta poważna sprawa stała się głównym punktem kolejnego zebrania na Placu Broni. Podczas spotkania Nemeczek podsłuchał rozmowę zdrajcy, Gereba, z dozorcą placu. Chłopak próbował przekupić mężczyznę. Zaproponował mu zapas wyśmienitych cygar pod warunkiem, że wyrzuci chłopców z placu. Nemeczek nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszał. Zapomniał o trwającym spotkaniu i wybiegł z placu, aby jak najszybciej opowiedzieć wszystko przywódcy. Niestety nie poinformował o tym kolegów, a ci jego zachowanie odebrali jako ucieczkę. Dlatego też bez wahania usunęli go ze związku, a jego imię wpisali do księgi najmniejszymi literami, jakie potrafili napisać.
Nemeczek udał się do obozu wroga i wykradł flagę z arsenału, następnie ukrył się na drzewie pośród gałęzi i podsłuchiwał rozmowę Feriego Acza z żołnierzami podczas narady. Przywódca czerwonoskórych był zdumiony na wieść o kradzieży. Kolejną kwestią, którą poruszano była sprawa przekupienia dozorcy. Feri nie pochwalał takiej formy walki. Uważał ją za haniebną i niehonorową. W tym momencie z drzewa zeskoczył Nemeczek. W ręce trzymał zwiniętą flagę i przyznał, że to on odebrał ją wrogowi. Feri był pod wrażeniem męstwa Nemeczka i zapytał go, czy nie dołączy do jego oddziałów. Na te słowa Nemeczek oburzył się i odpowiedział, że nie jest zdrajcą i nigdy nie postąpi tak jak Gereb. Nemczekowi odebrano flagę i wrzucono do lodowatej wody. Feri nakazał żołnierzom, aby oddali odważnemu Nemeczkowi honory wojskowe, które bez wątpienia mu się należały. Przywódca dowiedziawszy się o zdradzie dokonanej przez Gereba pozostawił go samego. Chłopak nie miał już czego szukać w żadnym z obozów. Kara spotkała także Pastorów. Czekał ich los podobny do Nemeczka. Zimna woda była jedną z najnieprzyjemniejszych kar.
Nemeczek przedstawia chłopcom plan czerwonoskórych. Boka obawia się o stan zdrowia kolegi, ponieważ ten coraz bardziej kaszle. W tym czasie przychodzi Gereb i pokazuje chłopcom flagę. Ukradł ją z obozu czerwonoskórych. Dokonał więc drugiej zdrady. Prosi Bokę o danie kolejnej szansy. Nie otrzymuje jej. Boka postanawia zdobyć flagę w uczciwej walce. Brzydzi się postępowaniem kolegi.
Do chłopców przychodzi ojciec Gereba. Martwi się zachowaniem syna, nie pochwala jego postępowania. Prosi Bokę o opowiedzenie całej historii. W tym momencie zjawia się Nemeczek i Gereb. Nemeczek zaprzecza podejrzeniom ojca kolegi.
Nemeczek rozchorował się już całkiem. Wyglądał bardzo źle i już na pierwszy rzut oka było widać, że to poważna sprawa. Klasa dowiedziawszy się, że Nemeczek jest chory, ponieważ poświęcił się dla sprawy i został wepchnięty do wody przez wrogów, była dumna z kolegi.
Wkrótce czerwonoskórzy wypowiedzieli oficjalną wojnę chłopcom z Placu Broni.
Nadszedł dzień bitwy. Brał w niej udział także Gereb. Zrozumiał swoje złe postępowanie i za wszelką cenę chciał się zrehabilitować. Wykazał się dużą odwagą i walecznością narażając własne zdrowie. Zaskarbił sobie w ten sposób szacunek chłopców. Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Gdy było już niemal pewne, że wygrają czerwonoskórzy, na polu bitwy pojawił się chory Nemeczek. Zakradł się na stronę wroga i udało mu się zaskoczyć Feriego. Zaszedł chłopca od tyłu i przewrócił. W ten sposób chłopcy z Placu broni odnieśli zwycięstwo, a Nemeczek został przywódcą. Również zasługi Gereba nie zostały pominięte. Otrzymał on stanowisko porucznika.
Nemeczek nie nacieszył się długo sukcesem. Zmarł niedługo po bitwie, a na miejscu placu rozpoczęto budowę nowoczesnego budynku.
Chłopcy rozumiejąc powagę sytuacji zdecydowali wybrać swojego przywódcę. Został nim Boka, jako jeden z najdzielniejszych pośród zgromadzonych. Decyzja okazała się słuszna, bowiem Boka od razu postanowił brać się do działania i wyznaczył termin akcji na dzień następny. Plan został opracowany bardzo skrupulatnie.
Chłopcy o wyznaczonej godzinie udali się do Ogrodu Botanicznego. Problemem pozostawało przeprawa na małą wysepkę. Udało się jednak znaleźć starą łódkę i chłopcy wyruszyli. Na wysepce przebywali podwładni Feriego Aczy. Był tam także Gereb, który nie należał do tego obozu. Przybył tu, aby zdradzić plany swoich kolegów. Boka zdobył się na odwagę. Zakradł się bliżej i kiedy Feri Acza nie patrzył, zgasił latarnię. Pozostawił po sobie małą karteczkę z napisem: „Tu byli chłopcy z Placu Broni”. Gdy żołnierze Aczy zorientowali się, co się stało, podekscytowany swoim dziełem Boka uciekał już łódką z Czonakoszem i Nemeczkiem. Żołnierze prawie dogonili chłopców, ale ci schowali się w oranżerii wśród różnorodnych gatunków roślin. Szeregowy Nemeczek znalazł schronienie w małym zbiorniku wodnym. Po powrocie do domu chłopcy byli dumni ze swojego wyczynu.
Następnego dnia okazało się, że dyrektor szkoły, do której chodzili chłopcy, dowiedział się o Związku Zbieraczy Kitu. Zabronił chłopcom spotkań, nakazał oddanie wszelkich atrybutów związanych z tą organizacją. Nie obeszło się także bez kary w formie pozostania po lekcjach. Ta poważna sprawa stała się głównym punktem kolejnego zebrania na Placu Broni. Podczas spotkania Nemeczek podsłuchał rozmowę zdrajcy, Gereba, z dozorcą placu. Chłopak próbował przekupić mężczyznę. Zaproponował mu zapas wyśmienitych cygar pod warunkiem, że wyrzuci chłopców z placu. Nemeczek nie mógł uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszał. Zapomniał o trwającym spotkaniu i wybiegł z placu, aby jak najszybciej opowiedzieć wszystko przywódcy. Niestety nie poinformował o tym kolegów, a ci jego zachowanie odebrali jako ucieczkę. Dlatego też bez wahania usunęli go ze związku, a jego imię wpisali do księgi najmniejszymi literami, jakie potrafili napisać.
Nemeczek udał się do obozu wroga i wykradł flagę z arsenału, następnie ukrył się na drzewie pośród gałęzi i podsłuchiwał rozmowę Feriego Acza z żołnierzami podczas narady. Przywódca czerwonoskórych był zdumiony na wieść o kradzieży. Kolejną kwestią, którą poruszano była sprawa przekupienia dozorcy. Feri nie pochwalał takiej formy walki. Uważał ją za haniebną i niehonorową. W tym momencie z drzewa zeskoczył Nemeczek. W ręce trzymał zwiniętą flagę i przyznał, że to on odebrał ją wrogowi. Feri był pod wrażeniem męstwa Nemeczka i zapytał go, czy nie dołączy do jego oddziałów. Na te słowa Nemeczek oburzył się i odpowiedział, że nie jest zdrajcą i nigdy nie postąpi tak jak Gereb. Nemczekowi odebrano flagę i wrzucono do lodowatej wody. Feri nakazał żołnierzom, aby oddali odważnemu Nemeczkowi honory wojskowe, które bez wątpienia mu się należały. Przywódca dowiedziawszy się o zdradzie dokonanej przez Gereba pozostawił go samego. Chłopak nie miał już czego szukać w żadnym z obozów. Kara spotkała także Pastorów. Czekał ich los podobny do Nemeczka. Zimna woda była jedną z najnieprzyjemniejszych kar.
Nemeczek przedstawia chłopcom plan czerwonoskórych. Boka obawia się o stan zdrowia kolegi, ponieważ ten coraz bardziej kaszle. W tym czasie przychodzi Gereb i pokazuje chłopcom flagę. Ukradł ją z obozu czerwonoskórych. Dokonał więc drugiej zdrady. Prosi Bokę o danie kolejnej szansy. Nie otrzymuje jej. Boka postanawia zdobyć flagę w uczciwej walce. Brzydzi się postępowaniem kolegi.
Do chłopców przychodzi ojciec Gereba. Martwi się zachowaniem syna, nie pochwala jego postępowania. Prosi Bokę o opowiedzenie całej historii. W tym momencie zjawia się Nemeczek i Gereb. Nemeczek zaprzecza podejrzeniom ojca kolegi.
Nemeczek rozchorował się już całkiem. Wyglądał bardzo źle i już na pierwszy rzut oka było widać, że to poważna sprawa. Klasa dowiedziawszy się, że Nemeczek jest chory, ponieważ poświęcił się dla sprawy i został wepchnięty do wody przez wrogów, była dumna z kolegi.
Wkrótce czerwonoskórzy wypowiedzieli oficjalną wojnę chłopcom z Placu Broni.
Nadszedł dzień bitwy. Brał w niej udział także Gereb. Zrozumiał swoje złe postępowanie i za wszelką cenę chciał się zrehabilitować. Wykazał się dużą odwagą i walecznością narażając własne zdrowie. Zaskarbił sobie w ten sposób szacunek chłopców. Szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Gdy było już niemal pewne, że wygrają czerwonoskórzy, na polu bitwy pojawił się chory Nemeczek. Zakradł się na stronę wroga i udało mu się zaskoczyć Feriego. Zaszedł chłopca od tyłu i przewrócił. W ten sposób chłopcy z Placu broni odnieśli zwycięstwo, a Nemeczek został przywódcą. Również zasługi Gereba nie zostały pominięte. Otrzymał on stanowisko porucznika.
Nemeczek nie nacieszył się długo sukcesem. Zmarł niedługo po bitwie, a na miejscu placu rozpoczęto budowę nowoczesnego budynku.