Jan Chryzostom Pasek jest dzielnym szlachcicem, który broni Rzeczpospolitej przed zagrożeniami. Podczas swoich wypraw wojennych dokonuje wielu bohaterskich czynów, zapamiętale bijąc wroga, który śmiał postawić się Polakom. Jego wojskowi kompani go uwielbiają, ponieważ miło spędza się z nim czas przy rozmowie i piciu. To jest jedna strona medalu. Druga jest nieco inna. Okazuje się, że głównym motorem działań Paska była nie tyle obrona zagrożonej Polski, a chęć zaspokojenia swoich ambicji oraz zdobycia wojennych łupów. Z każdej swojej wyprawy zwoził dobra, które zdołał zagarnąć na obczyźnie, i chociaż narzekał, że wszystko, co obce, to gorsze niż to, co polskie, to jednak nie wzbraniało go to przed łupieniem podbitych krain. Wykazuje się dużym okrucieństwem wobec przeciwnika oraz wziętych jeńców, na przykład Szwedom rozcina brzuchy mieczem w poszukiwaniu pieniędzy. Czasem zaniedbuje swoje obowiązki wobec ojczyzny - kiedy otrzymuje od króla Jana Kazimierza poselstwo do Czarnieckiego i list otwarty, dzięki któremu ma być goszczony w każdym napotkanym mieście czy wsi, zamiast udać się prosto do adresata wykorzystuje swą pozycję i w napotkanych miejscowościach żyje na koszt mieszkańców.
Religijność sarmatów trudno nazwać prawdziwie głęboką, wynikającą ze zrozumienia zasad wiary. Pasek wierzy w Boga, oddaje cześć Matce Bożej i świętym, ale wszystkie inne wyznania, niż katolickie, uznaje za niegodne i stara się je ośmieszyć za wszelką cenę. Będąc w Danii kradnie książeczki do nabożeństwa i wyśmiewa kazania luteran. Jego religijność jest obrzędowa, ogranicza się do uczestnictwa we mszy, postach, dawaniu jałmużny czy płaceniu za odpusty. Nie wpływa na jego postępowanie, które nie do końca odpowiada wizji prawdziwego chrześcijanina, świadczy o tym jego okrucieństwo, konfliktowość i uznawanie ludzi niższego stanu za gorszą kategorię. Nie widzi niczego złego w zabijaniu wrogów, nie posiada żadnych wyrzutów sumienia z powodu tego, że giną ludzie, którzy bezpośrednio nie zrobili mu niczego złego. Któregoś razu służy nawet do mszy z rękoma ubrudzonymi krwią zabitych wrogów, co aprobuje ksiądz, który twierdzi, że Bóg nie będzie czuł się oburzony krwią, którą przelano w Jego imieniu. Sarmaci wierzą w zabobony i czary, o czym świadczy wiara Paska w to, że jego czterdziestosześcioletnia żona nie urodziła mu dzieci, ponieważ ktoś rzucił na nich urok, kładąc im do łoża kawałki drewna z trumny.
Kiedy sarmaci nie są akurat na wojnie, zajmują się swoimi własnymi sprawami, które najczęściej ograniczają się do wykłócania z sąsiadami oraz wszelakich rozrywek. Bezwzględnie wykorzystują chłopów, traktując ich okrutnie, np. bijąc, głodząc i karząc na wiele innych sposobów oraz nakładając ciężkie obowiązki pańszczyźniane. Zatargi, które mogą powstać o byle co, ponieważ wybujały honor sarmaty urazić bardzo łatwo, załatwia się bądź na drodze sądowej, bądź poprzez zajazdy czy bójki. Rozrywki to pijaństwo i uczty. Sarmaci wychwalają wszystko, co polskie, uznając wszelakie obce wzorce za negatywne. Liczy się tylko rodzima tradycja i kultura. Pod pozorem patriotyzmu maskują swoją niewiedzę o innych krajach oraz nietolerancję dla dowolnych odmienności. Kształcą się właściwie tylko w szkołach jezuickich, co daje im przykładne, chrześcijańskie wychowanie, ale raczej nie poszerza ich myślowych horyzontów. Tak naprawdę są grupą równie ciemną, co chłopi, ale posiadają większy majątek i wolność.
Obraz XVII-wiecznej szlachty jest, mimo dużych starań Paska, aby pokazać się z najlepszej strony, bardzo negatywny. Grupa ta pod pozorem patriotyzmu wyruszała na wojny w celu wzbogacenia się, tak naprawdę nie uznawała żadnych autorytetów i na swoich terenach rządziła się sama. Sarmaci są bezkrytyczni, co widać w postawie autora pamiętników, który nie posiada żadnych refleksji na temat swoich czynów, często niezgodnych z zasadami miłości do bliźniego. Interesy własne stawiają ponad dobro innych ludzi, a zwłaszcza chłopów, których traktują jak gorszy gatunek i bezwzględnie wykorzystują. Pasek z pewnością nie podejrzewał, że obraz szlachty, jaki zamieścił w swoich pamiętnikach, doprowadzi kiedyś do silnej krytyki tej grupy społecznej. Wierzył, że sarmaci zawsze postępują słusznie.