Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Skąpiec - streszczenie

Komedia składa się z pięciu aktów. Akcja toczy się w XVII-wiecznym Paryżu. Głównym bohaterem jest Harpagon, sześćdziesięcioletni wdowiec, ojciec dwojga dorosłych dzieci: Kleanta i Elizy.

Akt I.

Poznajemy w nim córkę Harpagona. Dziewczyna kocha się w Walerym, który wszelkimi sposobami stara się zaskarbić sobie sympatię przyszłego teścia. Zatrudnia się jako zarządca domu Harpagona.W tej części utworu poznajemy także Kleanta – brata Elizy, który wyznaje siostrze, że jest zakochany w pięknej, ale ubogiej pannie, która mieszka w ich dzielnicy i czule opiekuje się schorowaną matką. Chłopak ubolewa nad skąp­stwem i despotyzmem ojca, który utrudnia swoim dzieciom spokojne życie.

Jesteśmy także świadkami jak Harpagon podejrzewając swego sługę o nieuczciwość wyrzuca go, ale wcześniej przeszukuje go czy czegoś nie ukradł przypadkiem. Strzałka zauważa, że pan domu wszystkiego dokładnie, zawsze zamyka na klucz, jest niezwykle podejrzliwy. Po wyjściu służącego Harpagon mówi sam do siebie o tym, jak trudno w domu o dobrą kryjówkę, tymczasem on musi jakoś zabezpieczyć przed złodziejami znaczne kosz­towności. Głośno zastanawia się, czy dobrze zrobił, zakopując w ogrodzie dziesięć tysięcy w złocie. Harpagon zauważa pojawiające się dzieci i próbuje wybadać czy te nie słyszały przypadkiem jego słów.

Harpagon narzeka na ciężkie czasy, udaje, że ma kłopoty finansowe, zarzuca dzieciom rozrzutność. W tym momencie objawiają się pierwsze oznaki – syndromy chorobliwego skąpstwa, gdyż Harpagon podejrzewa, że syn okrada go, by kupować sobie stroje, tymczasem on „zarabia”, grając w karty. Ojciec nie potępia tej metody zdobywania pieniędzy, skoro graczowi sprzyja szczęście, ale strofuje go, że nie odkłada wygranych sum na procent.

Kleant i Eliza chcą porozmawiać z ojcem o planowanych małżeństwach, on zaś – po wysłuchaniu zachwytów syna nad niejaką Marianną – oświadcza, że zamierza ją poślubić (narzeka przy tym, że jest uboga, ale liczy na to, że w tej sytuacji nie będzie miała wielkich wymagań).Nie rozważa znacznej różnicy wieku. Kleantowi robi się słabo. Harpagon tym­czasem informuje Elizę, że postanowił wydać ją za pana Anzelma, mężczyznę statecznego, pięćdziesięcioletniego. Córka stanowczo odmawia, ale zgadza się, by spór rozsądził Walery (Harpagon nie wie jeszcze o łączącym ich uczuciu).Walery przytakuje, akceptuje pomysł, by oddać ją bez posagu (to dla skąpca ważny argument), ponieważ nie chce rozdrażniać Harpagona. Doradza, by Eliza udawała chorą i w ten sposób przeciągała termin ślubu.

Ojciec sprawdza, czy nikt nie naruszył jego kryjówki i nie zabrał kosztowności, po czym uspokojony wraca. Walery wzbudza jego sympatię, ponieważ wychwala wartość pieniądza (Harpagon nie dostrzega w jego słowach ironii). Strofuje nawet Elizę: Tak, pieniądz jest darem najcenniej­szym w świecie; powinnaś pani dziękować niebiosom, iż dały pani tak dzielnego i zacnego ojca. Skoro ktoś gotów jest wziąć pannę bez posagu, nie ma się co dłużej zastanawiać. Wszystko mieści się w tym słowie: b e z p o s a g u; ono powinno starczyć za młodość, piękność, urodzenie, honor, rozum i uczciwość.



Akt II.

Nie mogąc liczyć na wyrozumiałość, życzliwość i pomoc ojca, Kleant decy­duje się na pożyczenie 15 tysięcy franków od lichwiarza. Pośrednik – Strzałka – informuje go o ogromnym procencie, jakiego żąda lichwiarz. Chce również znać nazwisko i sytuację majątkową rodziny swojego klienta. Strzałka przygotowuje spis cennych przedmiotów znajdu­jących się w domu Harpagona. Kleant narzeka na skąpstwo ojca, rujnujące szczęście dzieci. Simon przekazuje Harpagonowi informacje o kliencie, włącznie ze zobowiązaniem, że jego ojciec umrze w ciągu ośmiu miesięcy. Lichwiarz uznaje to za cenną wiadomość i, obłudnie powołując się na miłość chrześcijańską, postanawia pomóc potrzebującemu. Nieoczekiwanie dochodzi do spotkania między ojcem a synem – lichwiarzem a jego klientem. Zaskoczeni sytuacją, obaj się obwiniają o niewłaściwą postawę. Oskarżony o hańbiący proceder Harpagon wyrzuca syna z domu.

Harpagona odwiedza Frozynę, którą Strzałka uprzedza, że jego pan to straszny skąpiec. Swatka informuje o pomyślnym skutku jej działań – otóż według niej Marianna jest w przy­szłym mężu zakochana, lubi starszych panów, jest niezwykle oszczędna, skromna i pracowita. Frozyna schlebia próżności Harpagona, zachwyca się jego zdrowiem, przepowiada mu długie życie, chcąc skuteczniej zachęcić do małżeństwa. W gruncie rzeczy ma zupełnie inne zdanie o starym skąpcu.

Akt III.

Harpagon wydaje dyspozycje i wskazówki, chce bowiem godnie, ale bardzo oszczędnie, podjąć Mariannę u siebie. Gościom nakazuje dolewać wina tylko na wyraźną, kilkakrotnie powtarzaną, prośbę. Troszczy się o to, by służba poruszała się w taki sposób, żeby nie było widać ubytków i łat w garderobie, o nowych liberiach nie chce słyszeć. Nakazuje Elizie pilnowanie służącej, żeby nie podkradała pozostałych resztek jedzenia. Kleant obiecuje ojcu, że odpowiednio zachowa się wobec jego przyszłej żony.

Stangret i kucharz w jednej osobie, Jakub, domaga się pieniędzy na przygotowanie kolacji, tymczasem Walery, udając, że podziela poglądy pana, oburza się na taką rozrzutność. Wygłasza sentencję: Po to się je, aby żyć, a nie po to żyje, aby jeść, którą skąpiec nakazuje wyryć złotymi literami i umieścić nad kominkiem.

Harpagon nakazuje przygotowanie powozu i koni, gdyż panie zamierzają wybrać się na targ. Sługa Jakub – stajenny Harpagona – nie zgadza się na to, gdyż wygłodniałe zwierzęta (ich pan podkrada im owies) nie mają siły na taką podróż. Przy tej okazji zdradza Harpagonowi jaką ten ma opinię wśród ludzi. Oburzony Harpagon, obrzuca służącego wyzwiskami i bije go.

Frozyna przyprowadza Mariannę do domu Harpagona. Panna jest przerażona widokiem nieprzyjemnego starca. Swatka zachęca ją do małżeństwa perspektywą szybkiego zgonu męża. Zrozpaczona dziewczyna w Kleancie rozpoznaje swojego adoratora. Ten w słowach powitania wyznaje jej miłość – niby w imieniu rodzica. Okazuje się, że Kleant bez zgody ojca zamówił owoce i konfitury, jednak w obecności Marianny skąpiec nie może głośno protestować. Kleant chce pokazać pannie wspaniały pierścień ojca z brylantem i nieoczekiwanie w jego imieniu wręcza go jej, nie bacząc na dawane mu znaki. Harpagon nakazuje, żeby pozostałe po podwie­czorku owoce oddać do sklepu.

Akt IV.

Frozyna orientuje się, jakim człowiekiem jest Harpagon, i postanawia odwrócić swoje działania, by doszło do związku Marianny i Kleanta. Chce starca zainteresować inną kobietą, stwarzając pozory, że chodzi o dobrze urodzoną i bogatą osobę.

Kiedy panie udają się na targ, Harpagon rozmawia z Kleantem o Mariannie. Udaje, że gotów jest oddać mu pannę, wtedy Kleant stopniowo ujawnia swoje uczucia oraz przychyl­ność dziewczyny. Wówczas Harpagon zakazuje mu wszelkich kontaktów z Marianną i – wobec odmowy – wydziedzicza go i przeklina. Nie pomaga nawet sprytny Jakub, powołany do pojednania stron.

Strzałka potajemnie przekazuje Kleantowi wykopaną szkatułkę. Harpagon odkrywa, iż go okradziono i szaleje z rozpaczy. Zdradza przy tym, że wręcz miłością darzy swój skarb niż dzieci czy innych ludzi. W roz­paczy mówi, że gotów jest wszystkich powiesić, także siebie, jeśli szkatułka się nie znajdzie.


Akt V.

Harpagon postanawia odzyskać i odszukać swój skarb. Sprowadza komisarza, który sporządza raport. Przesłuchiwany Jakub przerzuca oskarżenia i podejrzenia na Walerego, chcąc w ten sposób zemścić się na nim. Zaatakowany w sprawie skarbu rządca sądzi, że zrobiła to Eliza. Następuje komiczna wymiana zdań, w której Harpagon mówi o uczuciach do szkatułki, zaś Walery – o miłości do Elizy. Kiedy nieporozumienie się wyjaśnia, skąpiec domaga się, by zanotowano w protokole, że ów młodzieniec to opryszek i uwodzi­ciel.

Oburzony Harpagon relacjonuje zdarzenia przybyłemu właśnie Anzelmowi, oskarżając Walerego o kradzież i uwodzenie Elizy. Zachęca go do skargi sądowej, bo przecież to on miał pannę poślubić. Anzelm wyznaje, że z nikim nie zamierza żenić się przemocą. Walery broni się przed oszczerstwami, wyjawiając, że jest synem znanego w Neapolu don Tomasza d’Alburci. Zdumiony Anzelm przypomina, że Tomasz wraz z żoną i dziećmi zginął na morzu, kiedy uchodził wraz z innymi rodzinami przed prześladowaniem po zamieszkach w mieście. Walery wyjawia, że ocalał wraz ze sługą i otrzymał pomoc na hiszpańskim okręcie, którego kapitan zajął się wychowaniem chłopca i przeznaczył go do służby wojskowej. Młodzieniec dodaje, że przybył w te strony, szukając ojca, o którym dowiedział się, że żyje; właśnie tu poznał i pokochał Elizę. Walery ma dowody swojego pochodzenia: żyją świadkowie: stary sługa i kapitan hiszpańskiego okrętu, ponadto ma rubinową pieczątkę ojca i agatową bransoletę otrzymaną od matki.

Słowa Walerego wywołują poruszenie. Marianna ujawnia, że to wszystko prawda, zaś ona jest jego siostrą, następnie opowiada o losach swoich i matki. Zostały schwytane przez korsarzy i dopiero po dziesięciu latach niewoli, dzięki przypadkowi, odzyskały wolność. W Neapolu majątek rodzinny był już sprzedany, z Genui musiały uchodzić przed krewnymi, przybyły do Paryża, tu żyją w biedzie i smutku. Wzruszony, szczęśliwy Anzelm okazuje się ich ojcem – Tomaszem d’Alburci. Jest człowiekiem bogatym, bowiem ocalał w czasie katastrofy także majątek, zaś dobra w Neapolu, sprzedane przez pośrednika jeszcze go pomnożyły.

Wszyscy cieszą się ze szczęśliwego połączenia rozproszonej od kilkunastu lat rodziny, zaś Harpagon rozpacza i domaga się kary dla Walerego. Kleant obiecuje znaleźć i oddać mu szkatułkę pod warunkiem, że pozwoli mu poślubić Mariannę. Za młodymi wstawia się Anzelm, podejmując się wyposażyć dzieci, a nawet sprawić ubranie Harpagonowi, który go bez skrępo­wania naciąga, oraz zapłacić za pracę Komisarzowi. Anzelm i jego dzieci postanawiają pójść do matki, zaś Harpagon marzy tylko o uściskaniu ukochanej szkatułki.