Obóz harcerski mieścił się na Pojezierzu Myśliborskim, w wysuniętym na zachód Odry łuku i w pobliżu pięknego Jeziora Jasień. Nieopodal położony był też zrujnowany w czasie II wojny pałac Haubitzów, który potem został solidnie odrestaurowany i zamieniony w ośrodek wczasowy. Wiewiórka powiedział Panu Samochodzikowi o ruinach, które znajdują się w parku otaczającym pałac i są pozostałością po obserwatorium grafa Volkmara von Haubitza, którego największą pasją była astronomia. Jeden z autochtonów pokazał harcerzom Młyn Topielec i Kamień Diabelski, a także ruiny obserwatorium jako miejsca, w których ma rzekomo straszyć. Jedna z legend głosiła, że Kamień Diabelski został przeniesiony tu przez diabła, który pomagał Haubitzowi w jego interesach. W pobliskim kościółku tuż przy jego drzwiach wyryta była dziwna szachownica, która znajdowała się również w innych kościołach. Jak się później okazało, szachownic ta była również w herbie Haubitzów. Według legendy miała strzec skarbów ukrytych w 1945 r. przez Johanna von Haubitza przed oddziałami Armii Czerwonej.
Do Jasienia przybył też Weber – niemiecki dziennikarz, który zaczął prowadzić śledztwo na własną rękę. Jego zdaniem Haubitz był zbrodniarzem i dlatego żądał jego usunięcia z rządu RFN. Chcąc wygrać z nim proces, musiał odnaleźć jego wojenny pamiętnik. W tym przedsięwzięciu pomaga mu Hilda, Niemka urodzona w Jasieniu, która przyglądała suę działaniom niejakiego Klausa – pracował on dla gazety przychylnej Haubitzowi i był po jego stronie. Dlatego wcale nie zależało mu na odkryciu skarbu.
W te poważne rozgrywki Niemców angażuje się też mistrzyni judo – pani Zenobia, przebywająca w ośrodku wczasowym razem z siostrzenicą Kasią.
Panu Samochodzikowi w prowadzeniu śledztwa chcą pomóc harcerze, którzy domyślają się już, że Księga Strachów wzbudziła na tyle duże zainteresowanie detektywa, że nie odpuści dopóki nie rozwikła tajemnicy. W pierwszej kolejności postanowił on pomóc Hildze i dlatego wspólnie z chłopcami, Kasią, panią Zenobią, Szwajcarem Fryderykiem oraz panem Kuryłło udaje się do okolicznych kościołów, by dokładnie obejrzeć ozdabiające je szachownice. W trakcie wspinaczki na górę zamkową w Moryniu spotykają ich dwa nieszczęścia: jamnik Sebastian pada ogłuszony pistoletem gazowym, a Szwajcar Fryderyk, dotychczas spokojny i bardzo powściągliwy, niespodziewanie atakuje Kuryłłę i grożąc mu bronią, żąda, by ten wyjawił mu wszystkie informacje na temat szachownic. Nad ranem Szwajcar rezygnuje z poszukiwań, a Kuryłło oznajmia, że w trakcie prowadzenia własnego śledztwa natrafił na jeszcze jedną szachownicę, tym razem ozdabiającą leśniczówkę w Czarnem, o której, jak się okazało, nikt poza nim nie wiedział.
Po przybyciu do leśniczówki Pan Samochodzik zdaje się znać już odpowiedź na wszystkie zagadki. Pan Kuryłło to najprawdopodobniej wysłannik samego Haubitza, który miał zastąpić Klausa w poszukiwaniach pamiętnika. Rewident Kuryłło w trakcie poszukiwań domyślił się w końcu miejsca ukrycia pamiętnika i potajemnie go wykradł, udając następnie niezbyt bystrego wczasowicza nękanego przez Fryderyka. Pomysł z dodatkową tablicą miał zaś sprawić, że bohater zyska na czasie i odciągnie uwagę poszukiwaczy od Jasieni. Kuryło nie przewidział jednak w porę, że Wiewiórka pomiesza puszki z jedzeniem i spakuje do swojego plecaka tę, w której rewident ukrył ukradziony pamiętnik.
Cała drużyna odnajduje pamiętnik przy śniadaniu na Polanie, już po rozwiązaniu zagadki przez Pana Samochodzika i zdemaskowaniu wszystkich postaci. Wychodzi więc na jaw, że pani Zenobia i Fryderyk są agentami wywiadów. Przestępców udaje się aresztować, a pamiętnik Haubitza zostaje wręczony badaczom. Francuskie pismo wygrywa zaś proces ze zbrodniarzem Haubitzem, a on sam ponownie zostaje oddany w ręce wymiaru sprawiedliwości.