Pieniądze to główny motyw utworu oraz wielka i jedyna miłość Harpagona. Skąpca poznajemy właściwie tylko z perspektywy jego stosunku do pieniędzy. Starzec ma obsesję na punkcie oszczędności, wyrzeczeń i pomnażania własnego majątku. Wszelkimi sposobami stara się nie tyle powiększać, co nie stracić ani jednego talara. Wiemy, że udaje mu się zebrać dość sporą sumę 10 tysięcy talarów w złocie. Skarb, umieszczony w małej skrzynce i zakopany w ogrodzie – jest największą tajemnicą starca. Harpagona ciągle prześladuje komiczna myśl, że każdy chce mu odebrać jego ukochaną skrzynkę. Nieustanne skąpstwo uprzykrza życie dzieci i służby bohatera. Jeden ze służących trafnie zauważa, że „żądać od niego pieniędzy, znaczy przyprawić go o konwulsje; ugodzić w śmiertelne miejsce, przeszyć mu serce, wydzierać wnętrzności”. Faktycznie, niespodziewana utrata skrzynki przyprawia bohatera niemalże o zawał serca. Po utracie skarbu Harpagon rozpacza jak nad stratą bliskiej mu osoby: „Och, moje kochane złoto! moje biedne złoto! mój drogi przyjacielu! Wydarto mi ciebie; odkąd mi ciebie wydarto, straciłem mą podporę, pociechę, radość: wszystko skończone dla mnie, nie mam co robić na świecie.” Moliere wyolbrzymia rozpacz bohatera, nadając jego zachowaniu cechy karykaturalne. Jednym z ciekawszych momentów komedii jest scena ostatniej rozmowy pomiędzy Walerym – przyznającym się do kamuflażu i miłości do Elizy – a Harpagonem, przekonanym o tym, że młodzieniec opowiada o miłości do skradzionej skrzynki. Podobnie jest z reakcją skąpca na rewelacje Anzelma. Harpagonowi obojętne są losy jego dzieci, pragnie tylko uniknąć niepotrzebnych kosztów i odzyskać „ukochaną skrzynkę”.