„Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.”
Kot się odgraża, że jak tylko jego opiekun wróci to on już mu pokaże swoje niezadowolenie z pozostawienia go na tak długo samym. Te groźby świadczą o tym, że kot nie rozumie, albo nie chce zrozumieć istoty śmierci. Nie dociera do niego, że jego pan już nigdy nie wróci.
Wiersz Szymborskiej można odczytywać również jako lirykę maski. Kot w roli podmiotu lirycznego może być wyrazicielem ludzkich uczuć. Człowiek często nie potrafi się pogodzić ze śmiercią bliskich osób, choć jest istotą rozumną i wie, że taka jest kolej ludzkiego życia. Szymborska kładzie w wierszu nacisk nie na strach przed śmiercią ale na ból i samotność tych, którzy muszą nadal żyć po stracie kogoś bliskiego. Muszą na nowo odnaleźć się w otaczającej ich rzeczywistości, gdzie każda rzecz i przedmiot przypominają o niedawnej stracie.
Wiersz traktuje o śmierci, co zostaje zasygnalizowane już w pierwszym wersie utworu: „Umrzeć – tego się nie robi kotu”. Podmiotem lirycznym jest kot, który po śmierci opiekuna czuje się samotny w pustym mieszkaniu, pomimo że ktoś inny o niego dba i jego otoczenie wcale się nie zmieniło – nadal jest w tym samym mieszkaniu. Niestety nawet sprzęty nie są już takie same bo zabrakło kogoś, dzięki komu te sprzęty były ważne – bo on ich używał. Kot wypowiada się niejako z pretensją. Nie można tak po prostu go zostawić i odejść. Nie można zastąpić ukochanej osoby kimś innym, kto wprawdzie nakarmi ale przecież tego kogoś się nie kocha. Cały uporządkowany i bezpieczny świat kota się rozsypał:
„Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.”
Kot się odgraża, że jak tylko jego opiekun wróci to on już mu pokaże swoje niezadowolenie z pozostawienia go na tak długo samym. Te groźby świadczą o tym, że kot nie rozumie, albo nie chce zrozumieć istoty śmierci. Nie dociera do niego, że jego pan już nigdy nie wróci.
Wiersz Szymborskiej można odczytywać również jako lirykę maski. Kot w roli podmiotu lirycznego może być wyrazicielem ludzkich uczuć. Człowiek często nie potrafi się pogodzić ze śmiercią bliskich osób, choć jest istotą rozumną i wie, że taka jest kolej ludzkiego życia. Szymborska kładzie w wierszu nacisk nie na strach przed śmiercią ale na ból i samotność tych, którzy muszą nadal żyć po stracie kogoś bliskiego. Muszą na nowo odnaleźć się w otaczającej ich rzeczywistości, gdzie każda rzecz i przedmiot przypominają o niedawnej stracie.