Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Dynastia Miziołków - streszczenie

„Dynastia Miziołków” napisana jest w formie pamiętnika. Na początku Miziołek przedstawia siebie i swoją rodzinę:

Miziołek – przezwisko Miziołek przylgnęło do niego już we wczesnym dzieciństwie. Nie miał jeszcze 2 lat, gdy powiedział wyliczankę i pewne słowa przekręcił na Miziołek. 
Mamiszon – mama, czasami Miziołkowi wydaje się, że to ona ma dwanaście lat, a on trzydzieści parę; gotuje jak dwunastolatek oraz płacze w kinie. Została wyrzucona z komitetu rodzicielskiego, ponieważ w obecności grona pedagogicznego nazwała dyrektora „śledziowym łebkiem”.
Papiszon – tata, jest łakomczuchem, maniakiem techniki komputerowej. To mama poprosiła go o rękę.
Kaszydło – Kasia, ma 4 lata, kłamczucha, skarżypyta, przebiera się za królewnę albo grzebie w szufladach Miziołka. 
Mały Potwór – Anna Klementyna Natalia, skończyła rok. Ma 7 zębów, dobry apetyt, gorzej z rozumem. 

Dziennik Miziołka

Miziołek zauważa u swoich rodziców objawy spierniczenia – brak humoru. Był prima aprilis, więc Miziołek zaszył wyloty nogawek w spodniach taty, do cukiernicy nasypał soli. Do szkoły dotarł na trzecią lekcję i podłożył serek topiony pani Barszcz. 

Następnego dnia Miziołek nie chce iść do szkoły, ponieważ mama nazwała go Miziołkiem przy Kuczmierowskim, który przyszedł pożyczyć wentyl do roweru. 

Drugiego dnia rodzice odprowadzili Miziołka do szkoły, a Kuczmirowski nie przyszedł, ponieważ miał anginę ropną. 

Miziołek dostał jedynkę z zachowania. Fifa przyniósł do szkoły białego szczura Gutka. Na lekcji u Pani Barszcz umoczyli łapki szczura w poduszce na stemple i puścili na jej biurko. Szczur zostawił zielone ślady łapek na dzienniku. 

Gdy tata dostaje premię, mama staje się rozrzutna, a na co dzień jest strasznie chytra. 

Mama nie wpuszcza nikogo do kuchni, ponieważ piecze ciasta, ale jej nie wychodzą, np. babka drożdżowa. 

Po lekcjach Miziołek i Piroman poszli do Fify, aby popatrzeć na Gutka. Szczur wykrada pety z popielniczki, ale nie wiadomo, co z nimi robi. 

Do Miziołka przyszedł Fifa i powiedział mu, że Gutek jest chory. Zamiast peta zjadł cygaro i mu zaszkodziło. Pojechali do weterynarza, który go odtruł i powiedział, że koniec z petami.

Miziołek pomaga mamie w zmywaniu. Pyta ją o rower, lecz ona mówi mu nie pozwala. 

Pani Barszcz wysłała Klaksona po dziennik do pokoju nauczycielskiego, a ten poszedł z nim do łazienki poprawiał jedynki na czwórki. Nakryła go woźna i musiał iść do dyrektora. 

Po południu do Kaszydła przyszła Balbina. Jest w zerówce. Wypadł jej mleczny ząb i schowała go pod poduszkę, a potem znalazła tam pamiętnik. Więc Kasia zaczęła szarpać swoje zęby. 

Miziołek i Klakson wysłali zgłoszenia do „Koła Fortuny”. Chłopiec dostał szóstkę z historii, a tata obiecał mu rower, gdy podciągnie się jeszcze z geografii.

Gutek okazał się być samiczką i ma małe, a rodzice Fify powiedzieli, że nie chcą mieć więcej szczurów w domu. Miziołek też by chciał wziąć szczura, ale mama nie zgadza się. Fifa, pomimo, że szczur jest samiczką, nadal nazywa go Gutkiem. Tata zgadza się na szczura, ale to mama jest szefem w domu. Mama pozwoliła na szczura, będzie miał na imię Czesiek. Miziołek ma go odebrać od Fify, gdy ten usamodzielni się. 

Kuczmierowski handlował beretami na bazarku.

Szczurek jest już w domu Miziołka, każdy proponuje dla niego inne imię. Zapisali propozycje na kartkach, losował Mały Potwór i szczurek został nazwany Ogryzek.

Kaśka próbowała ubrać Ogryzka w kostium plażowy swojej lalki Barbie. Mamie nie podoba się łysy ogonek Ogryzka. Ogryzek zjadł obcas od buta mamy, więc Miziołek schował je. 

Miziołek poszedł do sklepu dla psów, żeby kupić dla Ogryzka smycz. Ale jej nie kupił, ponieważ sprzedawca chciał dokładnie wiedzieć, jakiej rasy jest jego pies i zaproponował mu różową obrożę. Powiedział, że mama zgodziła się zrobić obrożę szydełkiem.

Miziołek uczył Ogryzka aportować. Mama znalazła zepsute byty za lodówką. I zgodziła się zrobić smycz, obróżkę i kaganiec.

Miziołek nadal nie dostał odpowiedzi z „Koła Fortuny”. W sobotę pierwszy raz wyprowadził Ogryzka na spacer. Koledzy Miziołka przyprowadzili swoje szczury. 

Potworowi rósł ósmy ząb. Miziołek dba o edukację muzyczną siostry, zakłada jej słuchawki i puszcza rap. 

Mały Potwór, czyli siostra, zjadała jego dzienniczek i zaczęła też jeść książeczkę zdrowia Kasi. Tata ma jakąś pilną pracę i nikomu nie wolno hałasować, ani wchodzić do jego pokoju. 

Miziołek dostał kartkę pocztową, na której był podpis „Tajemnicza Wielbicielka”. Zastanawiał się od kogo, pomyślał o Beacie i o innych.

Uważa, że nauczycielka uwzięła się na niego. Mama zapisała się na kurs medytacji transcendentalnej. 

Mamę odwiedziła Kornelia, a Miziołek i tata nie przepadają za nią. Kornelia wróży i rozmawia z duchami. 

Pojechali na działkę do cioci Ani, ale trudno było im się rano spakować do samochodu, ponieważ mieli dużo rzeczy. Miziołek wziął swój nowy rower. Na działce byli już Fabisiakowie ze swoim psem Bobikiem. 

Mama odbierając Kaśkę z przedszkola, nasłuchała się skarg na swoją córkę, np. że ta nie chce jeść jarzyn. 

Miziołek twierdzi, że zrobił dobry interes. Zamienił trzy petardy na kauczukową piłkę, aż do magnesu. Mama zrezygnowała z medytacji i ma zamiar chodzić na siłownię.

Zrobili burzę mózgów z Piromanem i Fifą, na temat: skąd wziąć pieniądze. Każdy miał inny pomysł i nie doszli do porozumienia. Fifa chciał zostać wróżką. Wzięli klosz od lampy, który miał zastąpić szklaną kulę i szukali jeszcze kota. Fifa swoje kapsle wymienił na talię kart i chodził na korepetycje z wróżenia do pani Palesiakowej. 

Piroman uruchomił mały biznes. Wynalazł urządzenie, które nazywało się „pierdzik”. Przetestowali je na pani Barszcz i mają po jedynce z zachowania. Ma na nie zamówienia. 

Miziołek poszedł z dziadkiem do kina. Jego siostry mają iść jutro do teatru na „Calineczkę”, ale nie wiadomo z kim pójdą. 

Nazajutrz Miziołek poszedł razem z mamą i siostrami do teatru. Za jego poświęcenie dostał gumki recepturki od mamy. 

Rano wysłuchał horoskopu w radiu i ten dzień zapowiadał się dobrze dla niego. Przy śniadaniu rozbolała go głowa i okazało się, że ma wysoką temperaturę, więc nie pójdzie do szkoły, co go bardzo ucieszyło. Gorączka spadła mu szybko, więc natarł termometr, ale wskazywał za dużo i tata poszedł po lekarza. Zbadał go i zalecił kleik oraz bańki. 

Miziołek ma ochotę zjeść coś innego niż tylko kleik. Jest już zdecydowany szybko wyzdrowieć, przeczytał wszystkie komiksy. 

Piroman powiedział Miziołkowi, że wczoraj odbyły się eliminacje  do mistrzostw w jeździe na deskorolce

Następnego dnia kazali mu przyjść do kuchni i dostał normalne śniadanie. Rodzice domyślili się, że naciera termometr i chcieli go wyleczyć kleikiem. 

Zastanawiał się, kogo zaprosić na urodziny, może być nie więcej niż sześć gości, ponieważ w zeszłym roku sąsiedzi grozili, że wezwą policję. 

Miziołek nie lubi jarzyn. Śniła mu się surówka z gumowych misiów i mówiąc o tym rodzicom, wywołał burzę. Miziołek próbował pogodzić rodziców i zaproponował im negocjacje, ale tata odmówił, ponieważ nie wyprze się swojego przekonania, że jadalna część selera naciowego jest łodygą. Dobrą stroną ich kłótni jest to, że mama zawsze piecze ciasto na zgodę. 

W szkole ogłoszono wybory miss szkoły. Piroman zgłosił kandydaturę Pućki. 

Zakończyła się wojna pomiędzy rodzicami dzięki cioci Ani, która zadzwoniła do znajomego botanika i a ten przyznał rację tacie. 

Pućka przeszła do finału. 

Mama wysłała Miziołka po świecki do tortu i kolorowe serwetki. Przyszli goście na urodziny. W połowie tańców zaczął dobijać się sąsiad i mama poszła do niego z kawałkiem tortu. 

Od rana tata był w złym humorze, kazał sprzątać pokój, odgonił od telewizora. 

W szkole dyrektor przyłapał Fifę, jak stał na korytarzu obok damskiej szatni i podglądał je. 

Tata ma nowego szefa, którym jest kobieta, a mama jest zła. Tata chwali nowego szefa, a mama coraz głośniej trzaska garnkami. Tata dostał podwyżkę, ale mama nie cieszyła się tylko trzaskała garnkami. 

Mama ma koleżankę panią Mordkę. 

Po lekcjach będą zawody deskorolkowe o mistrzostwa osiedla. Pućka ma szansę na złoty medal, a jutro klasówka z matematyki. Pućka zdobyła złote medale we wszystkich konkurencjach. 

Zbliża się koniec roku. 

Mama zrobiła kotlety wegetariańskie, ponieważ przeczytała, że ten, kto je mięso, brzydko pachnie i jest agresywny. Miziołek poszedł na obiad do Fify. Jego mama pracuje, a tata zajmuje się domem. 

Pojechali na działkę i do wieczoru grabili grządki. 

Kaszydło zabrało Miziołkowi z kolekcji najładniejszą kulkę i za to dostała trzy szczypy z zakrętasem. Poszła do mamy na skargę i oboje dostali karę. 

Mama postanowiła, że będzie zarabiała duże pieniądze i wypisała sobie potencjalne źródła dochodów. 

Miziołkowi rósł nadprogramowy ząb i mama umówiła go na rwanie. 

W szkole Zarazek chwalił się, że spędzi wakacje w Grecji. 

Potwory, tata i Miziołek byli w lesie – opalali się, a mama woskowała samochód, aby sprawdzić, czy to zajęcie opłaca się. Po godzinie zrezygnowała. Potwory posmarowały szczura olejkiem do opalania i musieli jechać z nim do weterynarza. 

Stopnie w szkole już wystawione. Pani Barszcz wzięła ich do Łazienek i do pałacu królewskiego. Wyciągali pieniądze z fontanny. 

Dentysta wyrwał Miziołkowi ząb. Dostał aparat do regulacji zgryzu. 

Kaszydło chodziła za nim i mówi, że też chce taki aparat, aby straszyć w przedszkolu Sebastiana. Później zginął mu ten aparat i mama znalazła go w doniczce z fikusem. 

Kaśka znalazła kota i przyniosła go do domu. Ogryzek wpadł w histerię. Mały Mizioł jest uczulony. Tacie było trudno wyperswadować Kaśce tego kota. Stanęło na tym, że kota zaprowadzą do sąsiadki, czteroletniej Bogusi. 

Mama pojechałą z panią Mordką na wyprzedaż ubrań. 

Miziołek namówił rodzinę na spacer po Łazienkach. Zabrał durszlak i siatkę na motyle. Jednak Piroman go ubiegł, ponieważ wyławiał ostatnią złotówkę z fontanny. 

Miziołek oszczędza, ponieważ zbiera na wakacje. 

Poszli na rozdanie świadectw. Najpierw była część artystyczna, potem przemowa dyrektora i dopiero rozdanie świadectw w klasach. 

Zginął aparat fotograficzny taty, a dziś znalazł się w szafce na buty. Schował go Mały Mizioł.

Jutro Miziołek wyjeżdża na kolonie i mama sprawdza, czy dobrze się spakował. 

LISTY Z WAKACJI

Miziołek pisał listy z wakacji m.in. do rodziców, a oni mu odpisywali. Był na kolonii, potem pojechał do babci do Brodnicy nad morzem, tym razem z rodzicami. 

DZIENNIK MIZIOŁKA CIĄG DALSZY

Poszedł na zakupy do szkoły ze zdenerwowaną mamą. 

Rodzice grali w remika z ciocią Klimą i jej mężem. 

Pierwszy dzień szkoły. Mają w klasie nowego ucznia, jest czarnoskóry i nazywa się Stanisław Łokietek. Mama Łokietka, Malou, jest lekarką w szpitalu –  jest z Senegalu. Ojciec to Władysław Łokietek. Pasibrzuch z ósmej klasy zażądał pieniędzy od Łokietka za ochronę, co oznacza, że Łokietek będzie płacił, a tamten nie będzie go bił. Cała szkoła widziała, jak Pasibrzuch zażądał pieniędzy od Łokietka. Chciał go uderzyć,ale Łokietek był szybszy. Łokietek trenuje w klubie kung-fu. W pokoju Potworów jest smród, ale nie wiadomo od czego. 

Potwory robiły misiom zastrzyki z wody z kranu. Trociny w misiach zbutwiały i stąd ten smród. 

Miziołek spóźnił się na matmę, ponieważ musiał odprowadzić Kaśkę do przedszkola. Dwa razy wracała do domu, robiła bukiet z liści, wycierał jej nos i tak dalej. 

Mama próbuje dodzwonić się do znajomego psychologa. Koledzy z przedszkola nauczyli Kaśkę kląć, robić zeza i pluć na odległość do celu. Psycholog doradził, aby zignorować nowe słownictwo córki. 

Miziołek obudził się z przekonaniem, że nie powinien iść do szkoły i powiedział o tym mamie. Jednak w szkole był i dostał jedynkę z fizyki, z szatni zginął mu prawy trampek, a pies woźnej nasikał na jego plecak. 

Zarazek został wybrany na przewodniczącego, ale był zbyt nadgorliwy. 

W szkole sezon praktykantów. 

Mama poszła po zakupy, a on zajmuje się siostrami. W związku z tym poniósł duże straty. 

Mama od wczoraj pisze na maszynie. Sami próbują sobie coś przyrządzić. Mama pisze powieść, ponieważ postanowiła zarobić na kafelki do łazienki. 

Ciocia Ania przeczytała pierwszy rozdział powieści mamy. Miała być smutna, a ta rozbawiła ciocię. Mama obraziła się. 

Siostra naskarżyła mamie, że Miziołek zamiata śmieci pod łóżko. Mama sprawdziła i miał dwudniowy zakaz oglądania telewizji. 

Jeśli mama nie rzuci powieści, to tata zacznie strajk okupacyjny w kuchni. Od godziny negocjują. 

Mama z tatą doszli do porozumienia. Tata da tajne rezerwy finansowe na położenie kafelków, a mama wraca do garów i będzie pisała tylko w niedzielę. Tata musiał jeszcze odszczekać to, co powiedział o talencie literackim mamy. 

Tata przyłapał mamę, jak paliła w łazience papierosa. Mama obiecała, że już nie będzie. 

Miziołek jest zazdrosny, że Beata siedzi na skwerku z Klaksonem. 

Mama została wezwana do przedszkola, ponieważ Kaśka uderzyła łopatką Sebastiana. 

Mama zarzuciła tacie, że za mało zajmuje się Potworami. 

W szkole zginął dziennik, a podejrzenie padło na Zarazka, Piromana i Mikusia. 

Beata rozmawiała na lekcji i za karę siedziała z Miziołkiem. 
 
W domu przyglądali się Miziołkowi, ponieważ użył wody kolońskiej taty, obciął paznokcie i uczesał się. 

Wymiana kafelków.

Znalazł się dziennik, był za rezerwuarem w ubikacji. 

Fachowcy wzięli zaliczkę i poszli sobie.

Miziołek na imieniny chce dostać pieszczochę, czyli bransoletę z ćwiekami. Fachowcy wrócili. 

Rodzice idą do kina, a on zostaje z siostrami. Mały Mizioł obudził się i zaczął płakać. Usypiał go zgodnie z informacją podaną w „Encyklopedii zdrowia dziecka”, ale nie udało się i oglądali razem horror. 

Remont dalej trwa. 

Kaśka nie chce chodzić do przedszkola, ponieważ kazano jej jeść śledzia w papce. 

Koniec remontu. 

Piroman przeczytał książkę o hipnozie. 

Mama konsultuje się z wróżką i ciągle wisi na telefonie.

Wszystkich Świętych. Pojechali na Powązki. 

Ogryzek jest chory. Klakson przyniósł Ogryzkowi pestki z dyni. 

Klakson kupił sobie węża i nazwał go Napoleon, ale rodzice kazali mu go oddać. 

Mama zawiozła tatę do dentysty, a on został z siostrami. 

Poszli z Klaksonem do węża do piwnicy, ale go nie było. Poszukali go i znaleźli. 

Przyjechała rodzina z Włocławka, mają córkę i syna. Chcą kupić synowi komputer.

Nowa nauczycielka od języka polskiego. Będą robić inscenizację „Calineczki”. Trwały próby 
„Calineczki” poniosła klapę. Pani ogłosiła konkurs poetycki, każdy ma napisać wiersz o szkole. Miziołek napisał, ale wygrał Zarazek. Postanowił codziennie pisać jeden wiersz. 

Losowanie mikołajkowe w szkole.

Mama pojechała na ślub kuzynki do Łodzi. 

Zaspali. Obudziła ich babcia, która przyszłą zająć się Potworem. 

Mama wróciła wieczorem i powiedziała, że już nigdy nie zostawi ich z tatą. 

Poszli na obiad do McDonalda. 

Mikołajki w szkole. Miziołek dostał różowe okulary. Potem była dyskoteka, tańczył z Beatą. 

Mama przegapiła wywiadówkę.

Byli na obiedzie u dziadków. 

Tata awansował i musi zadbać o swoją garderobę. 

Zaczynają się przygotowania świąteczne. W sklepie rybnym spotkał Beatę i umówili się, że juto pójdą razem kupować bombki. 

Rodzice byli z Małym Potworem na dyżurze laryngologicznym, ponieważ wepchnęła sobie fasolę do nosa. 

Tata z kupnem choinki czekał do ostatniej chwili. Wigilia.

27 grudnia zmarł karp, który pływał w wannie, a nikt nie miał sumienia zabić go. Kaśka wrzuciła tam blaszkę ciasta. 

Rodzice idą na bal sylwestrowy, który jest u taty w pracy. Dziadkowie przyszli zająć się dziećmi. Rodzice wrócili z balu przed północą, ponieważ tata tańczył trzy razy ze swoją szefową. 

Trzeciego stycznia mieli dyskotekę w szkole. 

Szóstego stycznia tata i mama mają rocznicę ślubu. Tata kupił bilety do teatru. 

Beata przysłała Miziołkowi pamiętnik, aby się wpisał. Napisał jej wiersz i wkleił swoje zdjęcie. 

Miziołek idzie z Beatą na lodowisko.

Klasówka z geografii. Uciekli, ale przed kinem spotkali panią Barszcz. Mama została wezwana do szkoły, a tata powiedział, że zajmie się jego wychowaniem. W związku z wychowywaniem tata zabrał Miziołka do kina. 

Mama poszła do dentysty. Tata zamknął się w swoim pokoju, a Miziołek musiał zająć się siostrami. Kiedy zrobiły bałagan w całym domu, zamknął je w łazience. Cioci Ani nie podobały się jego metody wychowawcze. Kiedy je wypuściła, miały zrobiony makijaż mamy perfumami. 

Mama zrobiła tacie czapkę na drutach, ale jej nie wyszła. 

Klakson twierdził, że ma przybysza z kosmosu na balkonie. Koledzy chodzili patrzeć. Miziołek wraz z innymi przebrał swoją siostrę Kaśkę i postawił ją przed drzwiami Klaksona, zadzwonili i ukryli się. Klakson otworzył drzwi i szybko zamknął je z powrotem, gdy zobaczył Kaśkę. 

Miziołek rozbił skarbonkę, miał 58 zł i 23 gr. Poszedł z mamą do sklepu sportowego i kupił sobie rolki. 

Ferie zimowe, pisał listy. Był na zimowisku. Napisał list z wycieczki w  Zakopanem. 

Powrót do szkoły.

Przyszła ciocia Wisia, która ciągle się odchudza. Mama postanowiła, że ograniczą cukry i tłuszcze. Po dietetycznym obiedzie poszli z tatą na ciastka z kremem. 

Dzień kobiet, odbył się apel w szkole. 

W marcu mama zaczęła ustalać porządki wiosenne. Mama uczyła się cza-czy. Po imprezie wyczerpani. Dzieci były u dziadków. 

Rodzice pojechali na lotnisko po wujka Karola. Wujek słabo zna język polski, jest Jarosem i wszystkiemu się dziwi. 

Pierwszy dzień wiosny, dzień wagarowicza. Przebrali się w szkole, a po dwóch lekcjach uciekli. 

Rodzina z Krościenka przyjechała po wuja. 

Dostali telegram, że wpadnie Stenia. Nikt nie wiedział, kim ona jest, ale nie przyjechała.

Mama szyje sobie sukienkę, a Miziołek z tatą gotują obiad. 

Tata szuka zeznania podatkowego. Mama zrobiła z niego papiloty. 

Grali z tatą w loteryjkę i scrabble, bez patrzenia na ortografię. Kiedy mama zobaczyła ich wyrazy, zabrała grę i chowała na szafę. Mama mówiła, że tata nie ma pojęcia o wychowywaniu.