Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze
zaznaczając, że jego męki są gorsze od śmierci, ponieważ nie mają końca i nie znajdują ukojenia.
Podmiot liryczny przedstawia samego siebie jako człowieka „rażonego strzałą miłości”, która doprowadza go stanu bliskiego śmierci. Adresatem jego przemowy jest trup, nad którym stoi być może w trakcie czuwania w kaplicy. Martwy człowiek poddaje się podobnym zjawiskom, jak nieszczęśliwie zakochany mężczyzna, inny jest jednak ich wymiar i skala. Podmiot liryczny powiada do trupa:
Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze
zaznaczając, że jego męki są gorsze od śmierci, ponieważ nie mają końca i nie znajdują ukojenia.