„Skupił się w sobie i runął, jak orzeł o locie podniebnym (…)
Hektor tak samo w przód runął, wstrząsając miecz wyostrzony.
Skoczył zarazem Achilles, a gniew przepełniał mu serce
Nieposkromiony i dziki”
(pojedynek Hektora z Achillesem, Homer – „Iliada”)
„(…) spiął ostrogami swego konia Rosynanta, nie zważając na krzyki, jakie wydawał jego giermek Sanczo, który ostrzegał, że bez żadnej wątpliwości są to wiatraki, nie olbrzymy (…) Ale ten (…) zaczął gromkim głosem wołać:
– Nie uciekajcie, tchórze i nikczemne stwory! Wszak jeden tylko rycerz na was uderza”
(„pojedynek” Don Kichota z wiatrakami, Miguel de Servantes Saavedra – „Don Kichote”)
„(…) Jeszcze raz Ciebie wyzywam.
Jeszcze po przyjacielsku duszę Ci odkrywam.
Milczysz – wszakżeś z Szatanem walczył osobiście?
Wyzywam Cię uroczyście (…)
On walczył na rozumy, ja wyzwę na serca”
(Konrad wyzywa Boga na pojedynek, Adam Mickiewicz – „Dziady cz. III”)
„Majorze! Jeśli jesteś tak śmiałym rycerzem,
A czegóż ty się chowasz za jegrów kołnierzem?(…)
Dostałeś w twarz, jam przecie bić się z tobą gotów!
Po co krwi rozlew! Między nami była zwada,
Niechajże ją rozstrzygnie pistolet lub szpada”
(Tadeusz wyzywa Płuta na pojedynek, Adam Mickiewicz – „Pan Tadeusz”)
„Ten zaś bawił się okrutnie, jak kot z myszą – i pozornie coraz niedbałej robił szablą. Lewą rękę wysunął zza pleców i wsunął w kieszeń hajdawerów. Kmicic pienił się, rzęził, na koniec chrapliwe słowa wyszły mu z gardzieli przez zaciśnięte usta:
– Kończ… waść!... wstydu… oszczędź!”
(pojedynek Kmicica i Wołodyjowskiego, Henryk Sienkiewicz – „Potop”)
„– Jest-li taki, któren by podniósł tę rękawicę? (…)
– Jam ci jest! (…) mówię ci, Krzyżaku, że szczekasz jako pies przeciw sprawiedliwości a prawdzie – i pozywam cię w szranki na walkę pieszą alibo konną, na kopie, na topory, na krótkie alibo długie miecze –