Trwa wojna. Grupa dzieci jest ewakuowana samolotem z terenów walki. Podczas lotu następuje atak, samolot spada u brzegu bezludnej wyspy, ginie pilot i cała dorosła załoga. Młodzi rozbitkowie powoli zaczynają orientować się w swojej obecnej sytuacji. Ralf spotyka na plaży chłopca zwanego Prosiaczkiem (ze względu na swą tuszę). Obydwaj postanawiają zebrać całą grupę. Ralf dmie w róg wielkiej muszli, a na plaży zbierają się ci, którym udało się przeżyć. Wśród ocalonych jest duża grupa maluchów, pojawia się też chór starszaków pod dowództwem butnego Jacka Merridew. Zebrani jednogłośnie obierają Ralfa wodzem. Ten, razem z Jackiem i Simonem, postanawia zbadać wyspę w poszukiwaniu jakichkolwiek oznak ludzkiego życia.
Wyspa jest piękna, pokryta bujną roślinnością, dzika i zupełnie bezludna. Chłopcy robią pierwsze kroki w celu zorganizowania dłuższego pobytu na wyspie: ustalają przebieg regularnych spotkań na plaży, decydują o tym, że prawo głosu ma ten, kto trzyma muszlę. Postanawiają też rozpalić ognisko, które może naprowadzić ewentualną pomoc. Po wielu trudach udaje się rozpalić ogień dzięki soczewkom w okularach Prosiaczka. Ralf zwraca uwagę na konieczność ustalenia podstawowych praw.
Chłopcy powoli przyzwyczajają się do nowej rzeczywistości. Większość spędza cały czas na zabawie, tylko niektórzy zdają sobie sprawę z konieczności wykonania podstawowych prac (schronienie, pożywienie). Sfrustrowany Jack podejmuje kolejne samotne próby upolowania dzikiej świni. Ralf i Simon tworzą dwie prowizoryczne chatki, kolejne rozpadają się, bo nikt nie chce pomóc przy budowie. Simon powoli zaczyna izolować się od reszty chłopców. Ukradkiem wymyka się do dżungli, tam wśród gęstych krzewów i lian ma swoje własne schronienie.
Trudne warunki bytu wpływają mocno na najmłodsza grupę. Maluchy cierpią z powodu ciągłego jedzenia owoców, są brudne, przestraszone, nocą chłopcy nękani koszmarami krzyczą. Nuda i monotonia zaczynają powoli wyzwalać w bohaterach dzikie instynkty. Jack jest zdeterminowany, by wreszcie coś upolować, maluje sobie twarz (maska wojenna) i organizuje polowanie z nagonką, mobilizując do działania większość grupy (i strażników ogniska). Tymczasem Prosiaczek zauważa tajemniczy dym na horyzoncie. Szansa na ratunek niknie, gdy okazuje się, że ognisko wygasło. Zrozpaczeni chłopcy wychodzą na spotkanie grupy, której udało się upolować świnię.
Ralf zwołuje kolejne zebranie, na którym przywołuje chłopców do porządku. Przypomina o podstawowych zasadach zachowania i pracach, które należy wykonać: zbudowanie latryny, naprawa szałasów, podtrzymywanie ogniska. Podczas zebrania po raz pierwszy pojawia się temat tajemniczego zwierza, który rzekomo podkrada się nocą pod chaty. Nikt go nie widział, większość nie wierzy w jego istnienie, ale i tak ,,potwór” wywołuje strach, który z biegiem czasu się potęguje. Chłopcy zaczynają odczuwać brak dorosłego nadzoru, który do tej pory dawał im poczucie bezpieczeństwa.
Sam i Eryk (bliźniacy pełniący straż przy ognisku) wzniecają panikę opowiadając o spotkaniu z domniemanym potworem (była nim biała płachta spadochronu). Jack, Ralf i Roger wyruszają w głąb wyspy, aby znaleźć siedzibę bestii. Po drodze odkrywają skalny występ, nadający się do tymczasowego zamieszkania (i ewentualnej obrony przed wrogiem). Nocą trafiają na ślady spalonego lasu, zauważają też tajemniczą skuloną postać, w którą rzucają oszczepami i uciekają.
Jack zwołuje zebranie w sprawie zwierza, chce rozpocząć polowanie pod warunkiem, że grupa obierze go wodzem. Chłopcy nie reagują na odzew, a upokorzony Merridew ucieka. Ralf orientuje się, że do Jacka dołączyła część starszej grupy. Następuje rozłam na ,,myśliwych” i chłopców mieszkających w chatach na plaży. Po udanym polowaniu myśliwi postanawiają złożyć zwierzowi dar, zatykając na kiju świński łeb. Całą ceremonię obserwuje z ukrycia Simon. Świńska szczęka pokryta rojem czarnych much przeraża chłopca, który ma przeczucie, że spotka go coś złego. Doznaje halucynacji, a gdy się budzi odkrywa tajemnicę ,,potwora”, czyli zmarłego pilota zawieszonego na sznurach spadochronu.
Ralf i Prosiaczek przybywają na wielką ucztą zorganizowaną przez grupę Jacka. Wódz myśliwych hojnie częstuje wszystkich mięsem i przekonuje, aby przyłączyć się do jego grupy. Chłopcy rozpoczynają dziki taniec zwycięstwa, przeradzający się w trans. W świetle błyskawic z dżungli wybiega Simon, wzbudzając powszechną panikę (zwierz!) i gniew. Chłopiec zostaje zadźgany przez myśliwych, a jego ciało spływa do morza. Tylko Ralf i Prosiaczek są świadomi tego, co się naprawdę wydarzyło. Myśliwi fortyfikują się na skalnym występie. Nocą okradają mieszkańców chat, porywając cenne okulary Prosiaczka.
Poszkodowani wyruszają do skalnego zamku, następuje spotkanie obydwu grup i kłótnia, podczas której Ralf oskarża Jacka o kradzież. Napięcie rośnie, chłopcy są gotowi do walki. Prosiaczek wywołuje gniew myśliwych apelując o rozsądek i wierność ustalonym wcześniej prawom. Ginie przypadkiem, gdy jeden z chłopców spuszcza na niego ciężki odłamek skalny. Jack przejmuje dowództwo i rozpoczyna polowanie na zbiegłego Ralfa. Ten nadaremno szuka odpowiedniego schronienia, zauważa też, że w lesie rozprzestrzenia się pożar. Ostatkiem sił dobiega na plażę, gdzie odnajduje go oficer brytyjskiej marynarki. Wybiegających z dżungli zatrzymuje widok statku stojącego u brzegów wyspy. Ocalony Ralf wybucha płaczem.
Wyspa jest piękna, pokryta bujną roślinnością, dzika i zupełnie bezludna. Chłopcy robią pierwsze kroki w celu zorganizowania dłuższego pobytu na wyspie: ustalają przebieg regularnych spotkań na plaży, decydują o tym, że prawo głosu ma ten, kto trzyma muszlę. Postanawiają też rozpalić ognisko, które może naprowadzić ewentualną pomoc. Po wielu trudach udaje się rozpalić ogień dzięki soczewkom w okularach Prosiaczka. Ralf zwraca uwagę na konieczność ustalenia podstawowych praw.
Chłopcy powoli przyzwyczajają się do nowej rzeczywistości. Większość spędza cały czas na zabawie, tylko niektórzy zdają sobie sprawę z konieczności wykonania podstawowych prac (schronienie, pożywienie). Sfrustrowany Jack podejmuje kolejne samotne próby upolowania dzikiej świni. Ralf i Simon tworzą dwie prowizoryczne chatki, kolejne rozpadają się, bo nikt nie chce pomóc przy budowie. Simon powoli zaczyna izolować się od reszty chłopców. Ukradkiem wymyka się do dżungli, tam wśród gęstych krzewów i lian ma swoje własne schronienie.
Trudne warunki bytu wpływają mocno na najmłodsza grupę. Maluchy cierpią z powodu ciągłego jedzenia owoców, są brudne, przestraszone, nocą chłopcy nękani koszmarami krzyczą. Nuda i monotonia zaczynają powoli wyzwalać w bohaterach dzikie instynkty. Jack jest zdeterminowany, by wreszcie coś upolować, maluje sobie twarz (maska wojenna) i organizuje polowanie z nagonką, mobilizując do działania większość grupy (i strażników ogniska). Tymczasem Prosiaczek zauważa tajemniczy dym na horyzoncie. Szansa na ratunek niknie, gdy okazuje się, że ognisko wygasło. Zrozpaczeni chłopcy wychodzą na spotkanie grupy, której udało się upolować świnię.
Ralf zwołuje kolejne zebranie, na którym przywołuje chłopców do porządku. Przypomina o podstawowych zasadach zachowania i pracach, które należy wykonać: zbudowanie latryny, naprawa szałasów, podtrzymywanie ogniska. Podczas zebrania po raz pierwszy pojawia się temat tajemniczego zwierza, który rzekomo podkrada się nocą pod chaty. Nikt go nie widział, większość nie wierzy w jego istnienie, ale i tak ,,potwór” wywołuje strach, który z biegiem czasu się potęguje. Chłopcy zaczynają odczuwać brak dorosłego nadzoru, który do tej pory dawał im poczucie bezpieczeństwa.
Sam i Eryk (bliźniacy pełniący straż przy ognisku) wzniecają panikę opowiadając o spotkaniu z domniemanym potworem (była nim biała płachta spadochronu). Jack, Ralf i Roger wyruszają w głąb wyspy, aby znaleźć siedzibę bestii. Po drodze odkrywają skalny występ, nadający się do tymczasowego zamieszkania (i ewentualnej obrony przed wrogiem). Nocą trafiają na ślady spalonego lasu, zauważają też tajemniczą skuloną postać, w którą rzucają oszczepami i uciekają.
Jack zwołuje zebranie w sprawie zwierza, chce rozpocząć polowanie pod warunkiem, że grupa obierze go wodzem. Chłopcy nie reagują na odzew, a upokorzony Merridew ucieka. Ralf orientuje się, że do Jacka dołączyła część starszej grupy. Następuje rozłam na ,,myśliwych” i chłopców mieszkających w chatach na plaży. Po udanym polowaniu myśliwi postanawiają złożyć zwierzowi dar, zatykając na kiju świński łeb. Całą ceremonię obserwuje z ukrycia Simon. Świńska szczęka pokryta rojem czarnych much przeraża chłopca, który ma przeczucie, że spotka go coś złego. Doznaje halucynacji, a gdy się budzi odkrywa tajemnicę ,,potwora”, czyli zmarłego pilota zawieszonego na sznurach spadochronu.
Ralf i Prosiaczek przybywają na wielką ucztą zorganizowaną przez grupę Jacka. Wódz myśliwych hojnie częstuje wszystkich mięsem i przekonuje, aby przyłączyć się do jego grupy. Chłopcy rozpoczynają dziki taniec zwycięstwa, przeradzający się w trans. W świetle błyskawic z dżungli wybiega Simon, wzbudzając powszechną panikę (zwierz!) i gniew. Chłopiec zostaje zadźgany przez myśliwych, a jego ciało spływa do morza. Tylko Ralf i Prosiaczek są świadomi tego, co się naprawdę wydarzyło. Myśliwi fortyfikują się na skalnym występie. Nocą okradają mieszkańców chat, porywając cenne okulary Prosiaczka.
Poszkodowani wyruszają do skalnego zamku, następuje spotkanie obydwu grup i kłótnia, podczas której Ralf oskarża Jacka o kradzież. Napięcie rośnie, chłopcy są gotowi do walki. Prosiaczek wywołuje gniew myśliwych apelując o rozsądek i wierność ustalonym wcześniej prawom. Ginie przypadkiem, gdy jeden z chłopców spuszcza na niego ciężki odłamek skalny. Jack przejmuje dowództwo i rozpoczyna polowanie na zbiegłego Ralfa. Ten nadaremno szuka odpowiedniego schronienia, zauważa też, że w lesie rozprzestrzenia się pożar. Ostatkiem sił dobiega na plażę, gdzie odnajduje go oficer brytyjskiej marynarki. Wybiegających z dżungli zatrzymuje widok statku stojącego u brzegów wyspy. Ocalony Ralf wybucha płaczem.