Wiersz rozpoczyna się prośbą o to, by Zośka nie prosiła poety o wiersze. Podmiot liryczny wyjaśnia jej, że gdy wróci do Ojczyzny, ma słuchać wszystkich dźwięków ojczystej przyrody. Podmiot liryczny mówi o poematach składanych przez ojczystą przyrodę, których on słuchał, gdy był jeszcze w Polsce, bowiem one są najlepszymi nauczycielami poezji. W ostatniej zwrotce podmiot liryczny żali się, że musiał wyjechać z Ojczyzny i prosi Zosię, by przywiozła mu tchnienie wonnych kwiatów z Ojczyzny.
Wiersz rozpoczyna się prośbą o to, by Zośka nie prosiła poety o wiersze. Podmiot liryczny wyjaśnia jej, że gdy wróci do Ojczyzny, ma słuchać wszystkich dźwięków ojczystej przyrody. Podmiot liryczny mówi o poematach składanych przez ojczystą przyrodę, których on słuchał, gdy był jeszcze w Polsce, bowiem one są najlepszymi nauczycielami poezji. W ostatniej zwrotce podmiot liryczny żali się, że musiał wyjechać z Ojczyzny i prosi Zosię, by przywiozła mu tchnienie wonnych kwiatów z Ojczyzny.