Benedykt nie ma czasu na nic poza pracą, udział Korczyńskich w powstaniu spowodował, że na jego majątek nałożono podatki, które musi spłacać. Ciągle kłóci się z sąsiadami, Bohatyrowiczami, widząc w nich zagrożenie dla swojej własności.
Zapomniał już o ideałach swojego brata, który szukał przyjaźni ze zubożałą szlachtą. Benedykt umie jednak zmienić zdanie, daje się przekonać synowi Witoldowi i godzi się z Bohatyrowiczami.