Ojciec Christiane nie mógł znaleźć sobie pracy, pracowała tylko matka. Przez to chodził całymi dniami sfrustrowany i wyżywał się na wszystkich. Bił córki i żonę z byle powodu. Christiane uczy się, że aby przeżyć w Berlinie, musi nauczyć się bezczelności i być pewną siebie. Dziewczyna opowiada, jak wyglądało jej dzieciństwo – zabawy na osiedlu z innymi dziećmi, ciągłe zakazy dozorców, przechytrzanie ich przez dzieciaki. Opowiada, jak dorabia w stajni w stadninie koni z siostrą, za co może czasem za darmo pojeździć na koniu. Ojciec coraz częściej bił rodzinę. Któregoś dnia pobił Christiane tak bardzo, że od tej pory wszystko się zmieniło. Matka przestała z nim rozmawiać. Przeprowadziła się na jakiś czas z córkami do koleżanki i powiedziała im, że zamierza się rozwieść. Później zaczęła się spotykać z kolegą ojca, Klausem. Wkrótce matka zamieszkała z Klausem i córkami w Rudow. Christiane przeszkadzała jego obecność, czuła, że stoi między nią a matką.
Gdy Christiane skończyła 12 lat, zaczęła interesować się chłopakami. Zaczęła też układać sobie włosy, nosiła dżinsy i buty