Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Kamienie na szaniec - streszczenie

Rozdział 1: Słoneczne dni
W Warszawie mieszkali harcerze, należący do zastępu „Buków” (nazwa od częstych wypadów do lasu). Grupa ta wyróżniała się szczególną aktywnością i zdolnościami członków, z których najważniejszymi byli: Alek Dawidowski, Tadeusz Zawadzki-Zośka, Jan Bytnar-Rudy. Charaktery postaci ukształtowane zostały przez ich środowisko- dom, szkołę, organizacje młodzieżowe. Każdy z chłopców miał jakieś szczególne cechy i uzdolnienia, np. Alek był doskonałym sportowcem i umiał zachować zimną krew w sytuacjach zagrożenia, Zośka był wybitnie zdolny i inteligentny, miał zdolności przywódcze, Rudy zaś poza talentami kulinarnymi, miał także uzdolnienia plastyczne (to on wymyślił odznakę „Buków”, liczbę 23 w trójkącie). Wszystkich cechowała wierność, optymizm, przyjacielskość, altruizm i dobroć. Harcmistrzem „Buków” był Zeus – Leszek Domański, nauczyciel geografii w warszawskim gimnazjum i liceum. Z podopiecznymi łączyły go przyjacielskie relacje, co nie zostało zaakceptowane przez grono pedagogiczne.

Po maturach, w czerwcu 1939 roku, zastęp wyruszył na wycieczkę w Beskidy Śląskie, gdzie chłopcy omawiali ze swoim harcmistrzem trudną sytuację Polski, a także podejmowali decyzje dotyczące przyszłości i postanowienia, które pomogłyby im pracować nad osobowościami i stać się lepszymi ludźmi.


Rozdział 2: W burzy i we mgle
Nadszedł wrzesień 1939 roku, jeden z najstraszliwszych miesięcy w historii Polski, kiedy to kraj poniósł klęskę. Członkowie „Buków” musieli udać się na uchodźctwo na wschód, aby nie zostać wciągniętymi do armii wroga. Chłopcy tułali się beznadziejnie, załamani tym, że nie wyznaczono im żadnego zadania, patrzyli jak niemieckie bomby spadają na wioski i zabijają ludzi. Jeden raz udało się chłopcom zrobić cos pożytecznego – zajęli się poszkodowanymi uchodźcami ze


Komentarze

    4 + 8 =    
~ Baby624
2023-05-13 22:04:55
Dziękuję