Zazdrość i podejrzenia potrafią wnieść między ludzi wiele zamętu. Nieporozumienia mogą spowodować, że losy naprawdę potoczą się inaczej, niż się tego pragnie, a wtedy może nie być już odwrotu. W komedii na szczęście tak się nie dzieje i wszystko w porę zostaje wyjaśnione.
Miłość Fircyka do Podstoliny jest zabawna, ale Podstolina ze swoją dworską kokieterią też nie jest wcale poważna. Perypetie bohaterów ukazują złożoność każdej niemal sytuacji, mówią też jak wiele wysiłku trzeba włożyć w zrozumienie swoich wzajemnych intencji. Drogą do tego na pewno nie jest nachalność ani upór.
Fircyk jest młodym człowiekiem, któremu dotychczas wszystko w życiu wychodziło. Problem z Podstoliną każe mu się przekonać, że nie wszystko musi iść tak gładko, a świat wcale nie rzuca mu się do stóp.
Komedia miała bawić, dostarczać rozrywki. Jeśli mogła czegoś przy okazji nauczyć, to czyniła to na zasadzie przestrogi – takie i takie postępowanie przynosi takie i takie efekty. Ale na to zwracali uwagę tylko co wytrawniejsi czytelnicy i bywalcy teatrów. Podstawowym zadaniem sztuk komediowych było ucieszyć widza, spowodować, by płakał ze śmiechu.
