Rozdział pierwszy
Ojciec odwiózł Marcela Junga do Doliny Światła. Kiedy wyjechał doktor Jael zabrał go do swojego gabinetu. Wyjął księgę z sejfu i zaczął do niej wpisywać dane chłopaka. Jego rodzice są sławni, zajmują poważne stanowiska. Doktor przeglądał jego kartę informacyjną ze szpitala. Marcel wypowiadał się poprzez rysunki. Brakowało mu wzajemnej bliskości z rodzicami. Rozmawiali o rodzinie, głównie ojcu. Doktor zapytał Marcela, czy był szczęśliwy, jak dostał pierwszy raz krwotoku. Przypomniał mu o kradzieży kalkulatora w szkole. Jednak nikt go nie posądził o kradzież, kiedy wyleciał mu z torby kalkulator koleżanki. Od tamtej pory zaczął cierpieć na bezsenność, a gdy zasypiał, miał koszmary. W Dolinie Światła leczą duszę i ciało. Doktor powiedział mu, że zrobi wszystko, aby wyzdrowiał. Podstawą terapii jest radość życia. Potem doktor zbadał go.
Trzeci z Rady Trzech pokazał Marcelowi jego sypialnię i całe sanatorium, a także opowiedział o mnichach buddyjskich i legendzie o Białym Lamie, który wraz z grupą mnichów zbudował klasztor w Dolinie Światła. Biały Lama ukrył kosztowności w lochach klasztoru. Późniejsi najeźdźcy barbarzyńscy nie odnaleźli ich, spalili klasztor, a mnichów wymordowali. Na starych fundamentach został wzniesiony nowy budynek klasztoru, ale chrześcijańskiego, potem został przemieniony w szpital, a dziś jest sanatorium.
Tu prawie każdy dzień jest słoneczny. Lato trwa długo, jesień przechodzi w wiosnę, natomiast śnieg spada bardzo rzadko i zaraz topnieje.
Marcel nie mógł zasnąć i rozmawiał ze swoim sąsiadem Piotrem, który powiedział, że nienawidzi tego miejsca. Marcel ma anemię. Zaczął przypominać sobie Joannę, kiedy przychodziła do niego, gdy był w szpitalu. Jej ojciec leczył go pół roku, a potem zawiózł go do szpitala.
Codziennie jest tak samo. Trzeci przedstawił go Pierwszemu. Wiedzieli, że rysuje, więc Rada powierzyła mu funkcję naczelnego grafika. Marcel potem poszedł do parku. Trzeci powiedział mu, że funkcyjni są zwolnieni z dyżurów. Trzeci chciał, aby narysował portret Pierwszego. Następne poszedł do Ewki, Milczuchy i Piotra, którzy układali stos gałęzi na ognisko. Paweł, który wcześniej rysował do gazetki, pogratulował mu – będzie miał kogoś innego do pomocy. Paweł dostał już grafik dyżurów, a Marcel rozerwał go i powiedział, że zgodzą się na niego. Wszyscy byli przestraszeni, gdy to zrobił. Ewka chciała pokazać Marcelowi ruiny północnego skrzydła klasztoru.
Marcel był w gabinecie zabiegowym i miał robioną transfuzję krwi, potem musiał trzy dni leżeć. Szybko trafił do sanatorium, ponieważ mają dług wdzięczności wobec jego ojca, ponieważ ofiarował im najnowszy model aparatury rentgenowskiej. Doktor powiedział mu, że najważniejszą władzą jest Walne Zebranie Kuracjuszy i Rada podporządkowuje się ich postanowieniom.
Kucharz przyniósł mu do separatki bulion. Ten poprosił go, aby posiedział z nim, ale niestety było to wbrew zakazom. Marcel zapytał Kucharza, czy dzisiaj ktoś umarł. Ten odpowiedział, że w sanatorium nikt nie umiera. Bulion okazał się naparem tybetańskim, a potem Kucharz wyłożył mu podstawy buddyzmu. Marcel zapytał go, czy szuka skarbów Białej Lamy, a ten uśmiechnął się i mrugnął do niego. Przyszedł do niego Trzeci, chociaż wizyty były zakazane. Powiedział, że gazetka musi być gotowa za trzy dni, a do pomocy będzie miał Ewkę. Marcel jednak stwierdził, że wolałby Milczuchę.
Rozdział drugi
Marcel narysował Pierwszego. Ewka unikała Marcela, a jednak usiadł obok niej w klubie podczas płytowego koncertu młodzieżowego. Powiedziała, że będzie mu pomagać przy gazetce. Przyszedł Trzeci, a Piotr i Marcel wyszli. Piotr martwił się o Milczuchę, której nie mógł znaleźć. Marcel poszedł jej szukać w parku i spotkał tam Kucharza. Rozmawiał z nim o zupie filozoficznej, o religii. Kucharz zbierał tu rośliny i powiedział, że dodaje je do ich potraw. Kiedy Kucharz poszedł, Marcelowi udało się mu znaleźć Milczuchę. Jest z domu dziecka i jest Cyganką. Powiedziała, że zostanie tu na zawsze, ponieważ nie wyzdrowieje i wyrzuca tabletki. Następnie stwierdziła, że Trzeci umrze, gdyż ona tak chce i wyjęła woskową laleczkę owiniętą pasemkiem jego włosów. Wystarczy przebić szpilką. Chce to zrobić, ponieważ ukradł jej album z rysunkami, gdzie ma karykatury, np. Pierwszego i Siostry Przełożonej. Marcel oznajmił jej, że spróbuje je wydostać od Trzeciego.
Doktor Jael badał Marcela. Powiedział, że jest poprawa i wiedział, że chłopak oczekuje listu. Następnie zapytał go, z kim się zaprzyjaźnił. Powiedział, że chyba bardzo lubi Kucharza. Doktor chciał wiedzieć, co mu się śniło, ponieważ krzyczy przez sen, ten jednak stwierdził, że nie pamięta. Doktor podał mu gazetę, w której była krótka notatka o jego ojcu, został on odwołany ze stanowiska prezesa. Kiedy doktor mówił o jego ojcu, Marcel przerwał mu i zapytał, czy jest Cyganem, ponieważ tak mu powiedziała Milczucha, lecz nie odpowiedział i mówił dalej. Każdemu opowiadał coś innego o swoim pochodzeniu.
Pracę nad gazetką ścienną dobiegają końca. Był tam m.in. apel Pierwszego, ale przy podpisie z litery „P” zrobił się kleks. Ewka chciała, aby Marcel wziął to na siebie. Chłopak wszystko poprawił tak, że nie było nic widać. Ewka pocałowała go w usta. Myślała, że doniesie na nią, ponieważ za cenną informację dostaje się od Trzeciego pigułkę. Drugi i Trzeci sprawdzili gazetkę. Miał być jeszcze kącik humoru i zapytał się, czy Milczucha nawaliła. Marcel spytał Trzeciego, czy odda mu album Milczuchy. Jednak on powiedział, że nie ma tego albumu i dał mu pigułki za zrobienie gazety.
Noc dla Marcela była zła. Krzyczał przez sen i Piotr musiał go uspokajać. Rozmawiali, a Piotr powiedział, że zrobi wszystko, co mu każe Trzeci, ponieważ wie o jego rodzicach, mama miała kogoś i tata też. Kiedy tata był pijany, krzyczał, że nie jest jego dzieckiem. Ale nie wie, skąd Trzeci dowiedział się o tym. Trzeci wie wszystko o wszystkich, ale nikt nie wie, skąd ma te informacje. Piotrek powiedział, iż mówią, że Trzeci ma kontakt z Białym Lamą.
Marcel dłuższy czas szukał Milczuchy, ponieważ miała mu coś pokazać. Znalazł ją, gdy wychodziła od doktora Jaela. Wymknęli się przez jadalnię, następnie znaleźli się wśród ruin, a potem minęli je. Zobaczyli Pawła, który wyglądał na niezadowolonego, że Milczucha przyprowadziła Marcela. Paweł bal się, że zdradzi ich tajemnicę i powiedział, że członkowie Rady myślą, że wszystko im wolno. Nie wybrali lepszych, ponieważ, gdy zaczynali zbierać podpisy pod wnioskiem rozgłaszano, że rozrabiają i można było stanąć przed sądem. Wtedy byłaby publiczna rozprawa, Drugi oskarża, Trzeci broni, a wyrok wydaje Pierwszy. Podczas rozprawy każdy może zabrać głos, ale jeszcze nikt się nie odważył. Milczucha powiedziała, że musi to być większa grupa. Teraz jednak mają inny plan. Trzeba zrobić tak, aby przed sądem stanął ktoś ogólnie lubiany. Wtedy może powiedzieć ostatnie słowa i jeżeli powie to, co myśli większość, a ktoś z obecnych na sali postawi wniosek o nowe wybory, a inni poprą go. Wtedy zaproponują tajne wybory i od razu przegłosują je, więc wtedy Trzeci nie będzie mógł postraszyć. Milczucha zapytała Marcela, czy dołączy się i czy mógłby zgłosić wniosek z sali. Chłopak powiedział, że się zastanowi. Kiedy Paweł poszedł dziewczyna pokazała mu płytę w kamieniu, była wyryta tam płaskorzeźba. Kucharz mógłby odczytać napis, ponieważ był w Tybecie.
Siostra przełożona wbijała strzykawkę w żyłę Marcela i upomniała go, że po raz trzeci nie uczestniczył w leżakowaniu. Powiedziała, że zawiadomi o tym samorząd, ponieważ ma nadzieję, że Rada wpłynie na niego, aby przestrzegał regulaminu.
Kuracjuszom nie wolno czytać gazet i słuchać radia. Kiedy zaczęła mówić o jego ojcu, chłopak nie wytrzymał i wybiegł. Chciał skoczyć do stawu, ale ktoś go powstrzymał, to był Piotr.
Stali w apelowym szyku na tarasie i słuchali raportów. Rada Trzech przyznała Marcelowi dwa punkty, a Ewce i Alanowi po jednym punkcie do uzyskania Tytułu Honorowego. Brakowało mu jeszcze pięciu punktów. Potem wymieniono imiona sprawców przewinień i kary dla nich. Jeden chłopiec zgłosił skargę na Trzeciego, ponieważ ten nazwał go gnojkiem i powiedział, że da mu kiedyś kopa w tyłek. Jednak potem ją wycofał. Odśpiewano hymn Doliny Światła i był koniec apelu. Marcel i Trzeci przechadzali się po parku. Chłopak powiedział mu, że Siostra Przełożona zażądała kary dla niego. Na razie będzie to ustne upomnienie w cztery oczy. Trzeci powiedział, że przeczytał wszystko o jego ojcu i należało się mu. Natomiast Marcel uświadomił sobie, że nic nie wie o ojcu. Zna go tylko z widzenia w domu. Trzeci zapytał chłopaka, czy chce być Trzecim. On jednak odparł, że nie. Trzeci poszedł, a Marcel zaczął rozmyślać o swoim ojcu. Siedział na ławce i zobaczył trzy koperty. Daty na stemplach były nieczytelne, jakby ktoś przetarł je gumką. To były listy od Joanny. W pierwszym dziękowała za list, w drugim wyrażała niepokój jego milczeniem, a w trzecim robiła mu wyrzuty i zgodziła się na zerwanie, skoro Marcel tego chce. Wieczorem w sypialni była afera. Znaleziono pięć karykatur Pierwszego. Marcel poznał rysunek Milczuchy. Rudolf chciał to zgłosić Radzie. Takie karykatury znaleziono we wszystkich sypialniach. Trzeci kazał je oddać i poinformował wszystkich, że śledztwo odbędzie się jutro.
Rozdział trzeci
Marcel zakradł się do separatki, Milczucha leżała pod kroplówką. Powiedziała, że koniec z nią, ponieważ Rada wie, ale ten oznajmił jej, że rysunek nie był podpisany i ktoś specjalnie powielił karykaturę z jej albumu, aby ich zdekonspirować. Potem wyznał jej miłość, kiedy wyjdą pojedzie z nim do jego domu i przedstawi ją jako narzeczoną.
Rada Trzech przesłuchiwała kuracjuszy. Wzięli też Marcela, lecz powiedzieli mu, że nie będzie przesłuchiwany, ponieważ wiedzą, że jest w porządku, ale chcą się z nim naradzić. Trzeci zapytał, komu może najbardziej zależeć na ośmieszeniu Pierwszego, a on mu odpowiedział, że chyba ten, kto sam chciałby zostać Pierwszym. Byli zdumieni. Tylko oni trzej mają swobodny dostęp do powielarni, więc może chodzić o Drugiego lub Trzeciego.
Marcel był u Kucharza, dowiedział się, co będzie na obiad, a następnie zapytał go, czy wchodzi do Sali 13. Tam są osoby najbardziej chore, które muszą leżeć, mają szklany sufit, aby widzieli niebo. Potem zapytał go, czy widział Białego Lamę, jak szedł. Kucharz odpowiedział, że ktoś dobrze bawi się udając ducha. Później Marcel poszedł do Piotra, Milczuchy, Pawła i Hieronima, którzy obierali ziemniaki. Nie odebrano jeszcze wszystkich karykatur, które wciąż krążyły wśród kuracjuszy. Wieczorem miała być w sypialniach rewizja, będą szukać reszty ulotek i oryginału.
Milczucha dogoniła Marcela i zapytała, co go dręczy. Wyszli na otwartą przestrzeń. Chłopak domyślił się, że kazali jej iść za nim. Chciała wiedzieć, o czym rozmawiał z Trzecim, a on jej odpowiedział, że o ojcu, ponieważ Trzeci uważa, że ojcu chodziło o władzę. Nigdy w jego domu niczego nie brakowało.
Marcel poszedł do sypialni dziewcząt do Ewki. Chciała, aby poczekał na nią z gazetą, ponieważ ona umie kaligrafować. Bała się, że przeniosą ją do Sali 13, więc poprosiła go, aby poszedł do dr Jaela i wstawił się za nią. W tym czasie przyszedł doktor i powiedział, że to jej nie grozi, że z Trzynastki nie wraca się tutaj, tylko jedzie do domu. Tam jest przyspieszona kuracja. Potem Marcel był na badaniu w gabinecie doktora. Powiedział mu, że nie zgodzi się na ich wizytę w Sali 13, wie, że boją się jej, a strach bywa cudownym lekarstwem.
Marcel pokazał Kucharzowi kartkę ze znakami, które odrysował płyty. To były cztery prawdy objawione przez Buddę w Benares, prawdy o cierpieniu. Każdy czegoś szuka, a Kucharz marzy, że schodzi do sekretnego sanktuarium Białego Lamy. Kucharz wyjął księgę w skórzanej oprawie i pokazał mu rycinę Buddy.
Marcel spotkał w parku Albina, który miał karę bojkotu i nie wolno było z nim rozmawiać. Podszedł do niego Trzeci i poszli w stronę stawu. Powiedział Trzeciemu, że tu jest dużo zastraszonych. Ten zaś stwierdził, że niejedno przydałoby się tu zmienić, więc Marcel zaproponował zmianę regulaminu. Jednak regulamin jest dobry, a wszystko zależy od tego, jak się go stosuje. Trzeci chciałby być zwykłym kuracjuszem, ale nie może zrezygnować, ponieważ uznają to za zdradę.
Po kolacji Marcel wymknął się z Milczuchą ku dębom. Całowali się. Poinformował ją o tym, iż pokazał Kucharzowi znaki, ale nie wydał się.
Na apelu Pierwszy ogłosił, że będą przeszukiwane sypialnie. W skład komisji wchodzą: Drugi, Trzeci, Paweł, Hieronim i Marcel. Przeszukiwali wszystkie sypialnie. W sypialni Drugiego Marcel znalazł arkusik papieru i schował go szybko do kieszeni.
Ogłoszono, że przeszukania zakończyły się. Kiedy Marcel został z Drugim i Trzecim, pokazał, co znalazł – był to oryginał karykatury. Ten jednak powiedział, że ktoś mu ją podrzucił. Trzeci powiedział mu coś na ucho, a tamten zapytał, skąd wie. Trzeci oznajmił, że Drugi zrezygnuje z zasiadania w Radzie, a on odda mu rysunek i zapomną o sprawie.
Rozdział czwarty
Wszyscy zbierali się w sali klubowej, ale nie wiedzieli dlaczego. Weszli członkowie Rady. Pierwszy oznajmił, że otwiera nadzwyczajny mityng, a Drugi rezygnuje, ponieważ nie czuje się na siłach. Trzeci nie zgodził się zostać Drugim. Kiedy zapytali, kogo proponują, ktoś powiedział Paweł, Hieronim i Marcel, ale ten odmówił. Trzeci zaproponował Ewkę i została Drugą. Marcel poszedł z Milczuchą i wypłynęli na staw. Zaraz dopłynął do nich Paweł z Hieronimem. Odejście Drugiego nic nie zmieniło, a ich plan nadal jest aktualny. Hieronim nie będzie sądzony, ponieważ ogłoszono amnestię i on sam zaproponował zbiorową rozróbę, aby sądzono kilka osób, ale teraz muszą je znaleźć.
Marcel obudził się w nocy i leciała mu krew. Siostra Przełożona zabrała go do zabiegówki potem leżał w separatce z gorączką i miał transfuzję krwi.
Marcel powoli wracał do zdrowia. Kucharz przyniósł mu bulion, a chłopak stwierdził, że dobrze, iż zachorował i trafił do sanatorium, bo inaczej nie spotkałby Milczuchy. Potem przyszedł dr Jael.
Miasteczko było senne. Milczucha z Marcelem i Druga z Trzecim szli na dyskotekę. Tańczyli, regulamin pozwalał tylko na jedną godzinę w dyskotece. Marcel poprosił Milczuchę, aby łykała wszystkie tabletki, jednak ona nie zgodziła się. Nie chciała opuścić sanatorium, ponieważ wiedziała, że jej ojcem jest dr Jael.
Po wieczornym apelu Marcel rozmawiał z Trzecim i zapytał go, co wie o doktorze, ponieważ każdemu opowiada coś innego. Chodziło mu o prawdziwe pochodzenie. Trzeci oznajmił, że jutro mu powie, co się da zrobić. Nagle zaczęła mu lecieć krew, a Marcel musiał przysiąc, że nic o tym nie powie.
Marcel sprzątał komórkę na strychu, chciał tam malować i pragnął narysować portret Milczuchy.
Na porannym apelu Pierwszy mówił o rozluźnieniu dyscypliny. Kto będzie wychodził przez dziurę w murze, zostanie ukarany. Potem byli na śniadaniu, a Milczucha nie wypiła leków. Marcel pokazał jej, że również nie wziął swoich tabletek. Zrobił to z jej powodu. Potem rozmawiali na tarasie i oboje wypili lekarstwa.
Marcel poszedł do Pierwszego i Drugiego z gazetką. Pierwszy obejrzał ją i oznajmił, że potrzebny jest tekst o zabobonach, ponieważ należy rozprawić się z mitem o Białym Lamie.
Marcel rysował Milczuchę, przyszedł do niego Trzeci i powiedział, że go wrobił, iż znajdzie chętnego do napisania o Białym Lamie i poprosił o to Drugą. Potem rozmawiali o sławie. Trzeci nie zdobył żadnych informacji o pochodzeniu dr Jaela. Przyniósł mu list od ojca. Najpierw przeczytał list od matki, a potem od ojca. Trzeci zachwycał się jego tatą i chciał, aby chłopak zaprotegował go u swojego ojca.
Marcel położył się do łóżka w ubraniu i udawał, że jest senny. Kiedy wszyscy spali, wyszedł do parku, aby spotkać się z Milczuchą. Poszli w kierunku ruin klasztoru, ponieważ było święto. Słychać było bzyczenie. Dziewczyna powiedziała, że raz do roku ukazuje się wejście do podziemi, właśnie tego dnia. Przez moment widział sylwetkę Białego Lamy. Wracali osobno. Marcel przy bocznym wejściu zobaczył Kucharza, ale ten nie chciał, aby się mu tłumaczył. Marcel powiedział Kucharzowi, że wie, gdzie znajduje się płaskorzeźba z wizerunkiem Buddy, a ten odpowiedział, że byłby to dopiero początek.
Rozdział piąty
Marcel zaczął malować farbami obraz Milczuchy. Pracował kilka godzin. Potem szukał jej, ale zawołała go Druga i udał się z nią na przejażdżkę rowerem wodnym. Zapytała, dlaczego Pierwszy ją wybrał, a jemu wydawało się, że Trzeci. Chciała, aby napisał w gazetce, że ona i Pierwszy są piękną parą, zgodził się. Chciał, aby darował Piotrkowi dodatkowe dyżury i ona również wyraziła zgodę. Marcel pobił się z Pawłem. Chodziło o Milczuchę i oto, że zadaje się z Drugą. Rozdzieliła ich Milczucha, podszedł do nich Hieronim i przeprosili się.
Marcel miał dziwny sen.
Marcel poszedł do gabinetu doktora, zapukał, ale nikt nie odpowiedział. Usłyszał, jak doktor rozmawia z Siostrą Przełożoną o tym, że komuś pogarsza się i zostało mu parę tygodni życia. Kiedy Siostra poszła, zapukał ponownie. Dr Jael poinformował go, że szybko zdrowieje. Następnie zbadał go i pokazał mu pudełko, w którym był płat haftowanej tkaniny takiej, jak z jego snu, została ona znaleziona w ruinach. Pokazał mu również inne rzeczy, które także mu się śniły. Marcel stwierdził w rozmowie z doktorem, że ten oszukał Milczuchę i miesza jej w głowie. Doktor powiedział, że to dla jej zdrowia, a Marcel oznajmił mu, że dziewczyna nie wróci do zdrowia, ponieważ od kilku miesięcy wyrzuca wszystkie tabletki, ponieważ chce zostać przy nim. Doktor wyjął księgę i zaczął studiować kartę Milczuchy. Powiedział jej, że kiedyś podczas pożaru zginęła jego półroczna córka bez wieści. Potem kazał Marcelowi odejść.
Paweł, Hieronim, Piotr, Milczucha i Marcel spotkali się w ruinach. Hieronim oznajmił, że zbliża się dobry moment, ponieważ Rada zadaje coraz więcej kar. Paweł chciał wiedzieć, jak Marcel załatwił to, że darowano Piotrowi karne dyżury. Chłopak wszystko im wyjaśnił. Paweł był na rozmowie wczoraj wieczorem w parku z Trzecim, który chciał, żeby go informował, a w zamian obiecał mu, że spowoduje zerwanie Marcela i Milczuchy. Jeśli się nie zgodzi to powie wszystkim, że uciekł, gdy napadli na nich pod kinem i zostawił samego kolegę. Akcja miała odbyć się za cztery dni, już kilka osób zgodziło się. Hieronim wyjaśnił przebieg akcji. Zaproponowali na Pierwszego Marcela, ale on nie chciał, a potem Pawła. Na końcu wysunęli kandydaturę Piotrka. Marcel został sam z Milczuchą. Zapytał ją, skąd się wzięło jej przezwisko. Kiedy tu trafiła, przez długi czas nie odzywała się do nikogo i Paweł to przełamał. Wyjęła saperkę i kazała mu kopać przy płycie z płaskorzeźbą. Dokopali się do zamurowanego wejścia do podziemi. Zamaskowali dół i poszli na kolację.
Kucharz czytał przy Marcelu starodruk. Chłopak poinformował go, że zna już drogę do podziemi i mogą zejść. Kucharz przestrzegł go, aby tego nie robili, ponieważ podziemia mogą się zawalić. Zapytał go, czy był w Trzynastce. Ten mu odpowiedział, że bywa tam , ale Marcel do tej sali nie trafi. Kucharz przeżył śmierć kliniczną, o czym powiedział chłopakowi. Marcel poszedł. Chciał podejść do Pierwszego, aby zatwierdził artykuły do gazetki. Jednak Trzeci zatrzymał go i stwierdził, że on to może zrobić, ponieważ Pierwszy szykuje mowę na ognisko. Pierwszy zauważył Marcela i zawołał go do siebie. Zostali sami. Na końcu pokazał mu notatkę o nim i o Drugiej i oznajmił mu, że wpłynęła anonimowo. Był zdziwiony, że ludzie myślą, iż kocha się w Drugiej i kazał porwać kartkę, ale Marcel nie zrobił tego. Potem Pierwszy powiedział, że jeżeli życzą sobie tego to może stanowić parę z Drugą, a o tym, czy zamieścić notatkę pomyśli. Marcel stwierdził, że nie umie być normalny tak jak wszyscy. Pierwszy stwierdził, że musi stać z boku i ponad. Nie wolno mu się spotykać dla ich dobra. Zaczęli rozmawiać o tym, co by było, gdyby Pierwszym był Piotrek. Byłaby swoboda i mniej kar. Marcel oznajmił mu, że nie widzi lepszego kandydata na Pierwszego. Zgodził się na zamieszczenie notatki o nim i o Drugiej w gazetce. Kiedy Marcel odszedł Pierwszy zawołał Trzeciego, który wszystko słyszał. Według Trzeciego Marcel to indywidualista, jest rozpieszczony, inteligentny i trochę zarozumiały. Marcel obserwował ich z krzaków, a Trzeci wykluczył spisek.
Teraz już Marcel wiedział, że doktor rozmawiał wtedy z Siostrą Przełożoną o Albinie. Ich grupa spotkała się w parku. Hieronim uważał, że bunt należy odłożyć. Chcą także puścić plotkę, że pierwszy sam napisał o sobie i o Drugiej. Marcel został sam z Milczuchą. Potem zakradli się do separatki Albina chłopak powiedział im, że umiera i że czekają na niego dziadkowie. Jego dziadkowie zginęli w wypadku.
Rozdział szósty
Na łóżku Marcela leżała gazeta, a na czerwono zaznaczony był artykuł, że aresztowano byłego prezesa. Przeczytał go. Potem poszedł nad płytę z wizerunkiem Buddy i prosił go o pomoc dla ojca. Następnie poprosił Białego Lamę i usłyszał szept, że będzie sprawiedliwość.
Zabrał Milczuchę na strych. Powiedział jej, że od dziś w tym dniu będą jej urodziny, a następnie wyznał jej miłość. Poinformował ją o tym, że jego ojciec jest w więzieniu, a Biały Lama powiedział mu wczoraj, że stanie się sprawiedliwość. Pokazał jej portret.
Wszyscy czytali gazetkę. Rudolf napisał, że Biały Lama to zabobon. Czytali także o Pierwszym i Drugiej. Śmiali się z tego. Trzeci zagonił ich do zamiatania ścieżki w parku. Drugiej natomiast powiedział, że musi się wziąć za Pierwszego, aby było widać, że szaleją za sobą. Druga odeszła, a Trzeci dostrzegł Marcela. Powiedział, że to on podłożył mu gazetę z artykułem o jego ojcu. W szczególnych przypadkach doktor daje przepustkę do domu na dzień lub dwa. Poszedłby do domu i na widzenie z ojcem. Zamknęli go, ponieważ potrzebny im był kozioł ofiarny. Niech przekaże ojcu, że jak przed sądem nie powie nic na temat jego szefów, to może do nich napisać. I niech mu powie, że to jest pomysł Trzeciego, ponieważ chce on u niego pracować. Niech przypomni sobie wszystko, co mogłoby ich skompromitować i niech powie, że kopia listu trafi do zagranicznej gazety w dniu ogłoszenia wyroku skazującego. Trzeci poczuł się gorzej.
Pierwszy połknął przynętę i tulił się do Drugiej. Tego wieczoru było ognisko na skraju łąki. Pierwszego i Drugiej nadal nie było. Śpiewali i Hieronim powiedział, że doktor prosił Milczuchę do siebie. Przyszedł Pierwszy z Drugą i rozpoczął przemówienie. Za to, że ktoś zaśmiał się zostało przedłużone leżakowanie do kolacji i zostają zawieszone przejażdżki na łodziach i rowerach wodnych przez tydzień. Potem będą indywidualne rozmowy z każdym. Marcel poszedł zobaczyć, co dzieje się z Milczuchą. Okno było otwarte i wdrapał się na klon. Doktor powiedział jej, że nie jest Cyganem, a ona jest jego córką. Dziewczyna wyszła od niego zła.
Marcel poszedł do jej sypialni, ale Milczuchy tam nie było.
Obudził Trzeciego i powiedział mu, że Milczucha zginęła i chciał, aby pomógł ją znaleźć. Przeszukali park, okolice stawu, ruiny, a potem budynek. Kiedy Trzeci wrócił do swojej sypialni, Marcel poszedł tam, gdzie była płyta z wizerunkiem Buddy. Jednak tam też jej nie było. Potem wrócił do ruin i znalazł dziurę w ogrodzeniu, a przy pręcie był skrawek materiału, który należał do Milczuchy. Następnie wybrał się do miasteczka, a potem wrócił do sanatorium i poinformował doktora, że Milczucha zniknęła.
Marcel zastanawiał się, dlaczego doktor posłuchał go i powiedział jej prawdę. Potem rozmawiał z Pawłem o tym, co się stało. Przyszła do nich Druga i upomniała ich, że do kolacji jest leżakowanie.
Chłopak poszedł do doktora i poprosił go o przepustkę, aby mógł szukać Milczuchy. Dr Jael podejrzewał, że ucieknie i kazał Siostrze Przełożonej nie zatrzymywać jej. Marcel wykrzyczał, że go nienawidzi, ponieważ zrobił sobie taki eksperyment. Doktor wie, gdzie kieruje się Milczucha, ponieważ kiedyś wyleczył córkę komendanta posterunku. Jeśli nie wróci do czwartku, zostanie sprowadzona. Powiedział mu, że Trzeci zna wszystkie fakty o kuracjuszach i może dowiedział się tego właśnie od doktora. Jednak doktora obowiązuje tajemnica zawodowa i zaprzeczył temu. Potem doktor zaskoczył Marcela mówiąc, że nie wie, czym skończy się ich spisek przeciwko Radzie, ale nikt ich nie zdradził.
Rozdział siódmy
Ludzie są zdenerwowani, ponieważ wszystko jest zakazane. Zaczęli działać. Kiedy było leżakowanie na staw wypłynęło sześć łodzi. Z budynku wyszli członkowie Rady i poszli nad staw wraz z innymi. Zawołali ich i powiedzieli, że o szóstej w klubie odbędzie się sąd. Oskarżać będzie Druga, a Trzeci będzie bronił. Kiedy Druga z Pierwszym odeszła, Trzeci powiedział, że mogą mu ufać, ponieważ naprawdę jest po ich stronie i jeżeli nie wywalczy dla nich uniewinnienia, to wycofuje się z Rady.
Klub był pełny. Oskarżeni już siedzieli, a potem wszedł sąd. Rozprawa przeciwko dwunastu naruszycielom regulaminu, którzy nie sprzeciwiali się postanowieniom rady. Trzeci zaprotestował, iż to nie naruszyciele, ale na razie oskarżyciele. Pierwszy był zdziwiony. Druga zaczęła oskarżać, a kiedy skończyła, wstał Trzeci i powiedział, że nie może ich bronić, ponieważ oskarżeni nie życzą sobie obrony. Od siebie dodał, że Rada jest zbyt surowa. Pierwszy odebrał mu głos. Rzecznikiem wśród oskarżonych był Hieronim. Powiedział, że oni wybrali Pierwszego i mają prawo odwołać go. Paweł dodał, że chodzi o odwołanie całej Rady. Przypomniano o wierszu pt. „Wizja”, który miał napisać Pierwszy, co zdecydowało o jego wygranej, ale on jest jego. Trzeci powiedział, że autorem jest Donald Grossfeld. Pierwszy wybiegł z klubu. Za odwołaniem Rady podniosły się niemal wszystkie ręce. Paweł zgłosił Piotra, a ten Marcela, jednak Marcel odmówił. Zgłoszono jeszcze Izydora, Krzysztofa, Marię i Hieronima, ale oni też odmówili. Natomiast Hieronim zgłosił Trzeciego. Ten nie wiedział, czy się zgodzić. Potem zaproponował Radę Stu, a on byłby jej przewodniczącym na próbę. Trwało głosowanie za Trzecim było 79 głosów, reszta za Piotrem, a 4 nieważne. Marcel głosował na Piotrka.
Marcel obudził się nad ranem. Poszedł pod dęby i zobaczył wracającą Milczuchę. Była głodna i poszli do kuchni. Kucharz zostawił coś do jedzenia, jakby wiedział, że wróci. Powiedział jej o nowej Radzie, ale przyjęła to obojętnie. Poszła się wykąpać i chciała, aby Marcel z nią został. Potem straciła przytomność i chłopak zaniósł ją do dr Jaela.
Marcel chciał wejść o gabinetu zabiegowego, aby zobaczyć Milczuchę, ale Siostra Przełożona nie pozwoliła mu. Siedział po drzwiami. Zobaczył, że ktoś pcha wózek, na którym była rozciągnięta nieruchoma postać, pod samą brodę przykryta prześcieradłem. Na wózku był Pierwszy i wieziono go do Sali 13.
Były Drugi powiedział do Marcela i Pawła, że zabili Pierwszego. Ale z nim musiało być źle już wcześniej. Hieronim podszedł i stwierdził, że przeżyje. Pierwszy ma na imię Adam. Paweł zapytał Hieronima, dlaczego ten zmienił plan i zaproponował Trzeciego na Pierwszego. Zrobił to, aby wyprowadził sprawy na prostą, a za miesiąc lub dwa odwoła się go i wybierze Piotra. Pierwszy-Trzeci chce, aby Hieronim był jego zastępcą Rady Stu, a ten mu odmówił. Kiedy poszedł do separatki zobaczyć Milczuchę, ponieważ doktor pozwolił mu, spotkał Ewkę. Chciała, aby pomógł jej dostać się do Trzynastki do Adama. Zgodził się i poszli razem. On stał, a Ewka weszła do środka, potem wyszła i powiedziała, że Adam rozpoznał ją.
Milczucha przywitała go uśmiechem. Pokazała mu szkicownik z karykaturami. Powiedział jej o Pierwszym - Trzecim, który dawał Dyplom Uznania za Wzorową Postawę, ale zabrakło dla Hieronima, ponieważ za mało odbił. Milczucha stwierdziła, że Pierwszy - Trzeci coś knuje.
W sobotę na ognisku Pierwszy – Trzeci poprosił o chwilę uwagi. Chciał, aby mu powiedzieli, czy coś robi nie tak. Jednak wszyscy zgodzili się, że jest w porządku. Potem oznajmił, że ktoś chce, aby mianował go swoim zastępcą, chce przywrócenia kar i przywilejów, a jest nim Hieronim. Tamten stwierdził, że to jest kłamstwo. Pierwszym etapem spisku było obalenie Rady. Drugim wybór Trzeciego na Pierwszego i skompromitowanie go. A potem oskarży go przed Radą i sam zostanie Pierwszym. Pierwszy-Trzeci wyjął kartkę i pokazał ją Pawłowi, który znał pismo Hieronima. Paweł potwierdził, że to jest pismo Hieronima, a było tam napisane, że musi go zrobić swoim zastępcą, bo inaczej pożałuje. Hieronim powiedział, że to Trzeci namówił go do obalenia Rady, żeby jego wysunąć, a on zostałby zastępcą. Hieronim odepchnął osoby siedzące i poszedł w ciemność. Już więcej nie zobaczyli go w Dolinie Światła.
Rozdział ósmy
Były pretensje o łódki, bunt w łazienkach, więc Pierwszy-Trzeci powołał Gwardię Sprawiedliwych, czyli dziesięciu chłopaków z Rudolfem jako dowódcą na czele. Powołani nauczą się uczciwie spełniać swoje obowiązki. Wczoraj po kolacji Kucharz zaprosił Marcela i Milczuchę do siebie. Powiedzieli mu, że zejdą do podziemi z nim albo sami, zgodził się pójść tam razem z nimi.
Pierwszy-Trzeci zaprosił Marcela na przejażdżkę rowerem wodnym. Powiedział mu, że Hieronim kłamał i nie był z nim w zmowie, chciał ich zrobić w konia, a teraz uciekł z sanatorium. Pierwszy-Trzeci dał Marcelowi kawałek gazety z informacją, że jego ojciec został zwolniony z aresztu z braku dowodów winy. Postępowanie zostało umorzone, a wszczęte przeciwko przełożonym ojca.
Marcel szedł z Milczuchą w stronę dębów. Powiedział jej, że Członkowie Gwardii Sprawiedliwości chodzą do miasta bez przepustek, nie mają dyżurów kuchennych. Przełożono zgromadzenie Rady. Pierwszy-Trzeci odsyła ze skargami do Rudolfa, a na drugi dzień osoba skarżąca znajduje, np. w zupie karalucha. Milczucha nie chciała, aby Marcel zadzierała z Pierwszym-Trzecim. Chłopak otrzymał list z domu. Napisano w nim, że jeżeli zależy mu tak na tej koleżance, w internacie szkolnym zwolniło się miejsce i jest dla niej zarezerwowane. Pokazał jej ten fragment listu, a ona powiedziała, że przywykła do Doliny Światła.
Wieczorny apel. Pierwszy-Trzeci poprosił Izydora, aby wytłumaczył się, dlaczego nie był na kuchennym dyżurze. Tamten powiedział, że Rudolf kazał mu zbierać gałęzie na ognisko. Pierwszy-Trzeci był zdziwiony. Członkowie Gwardii zgodnie potwierdzili, że chłopak nic nie mówił o dyżurze w kuchni. Natomiast Izydor stwierdził, że kłamią. Pierwszy-Trzeci poinformował obecnych, że muszą przywrócić kary. Izydor ma wyczyścić wszystkim sandały. Paweł powiedział, że nie wiadomo, kto mówi prawdę i on wierzy Izydorowi. Ale jest dziesięciu świadków, czyli większość, która uważa coś innego. Marcel zapytał Izydora, czy na pewno powiedział o dyżurze. Ten przysiągł na życie swojej matki. Jeśli tak, niech nie czyści sandałów, a on bierze to na siebie. Prawie zaczęła się bójka, ponieważ usłyszał to Rudolf. Pierwszy-Trzeci stwierdził, żeby nie czyścił i będzie mowa o tym na jutrzejszym apelu i większość zdecyduje o konsekwencjach. Potem Pierwszy-Trzeci czekał na Marcela i prosił go, aby namówił Izydora do czyszczenia sandałów, ponieważ chodzi o jego autorytet. Ten nie zgodził się. Chciał też, aby polecił go ojcu, a Marcel powiedział, że rozśmieszyłby go, a Pierwszy-Trzeci oznajmił mu, że go zmiażdży i będzie koniec z nim. Potem Marcel poszedł na strych, gdzie czekała na niego Milczucha, Paweł, Piotrek i Izydor. Rozmawiali i powiedział, że Rada Stu to bzdura. Została wypowiedziana wojna. Paweł stwierdził, że trzeba udowodnić, iż Rada Su to absurd i mieć wniosek, który spodoba się większości. Marcel miał już taki wniosek, ale na razie nie wyjaśnił im szczegółów. Zostali z Milczuchą sami, ona poszła pierwsza. Kiedy Marcel wychodził, ktoś zarzucił na niego koc i został pobity, to miała być zaliczka.
Doktor pokazał Marcelowi ostatnie wyniki Milczuchy. Wszystko było w normie. Chciał opisać ten przypadek w „Lancecie” – wstrząs psychiczny jako terapia przy zaburzeniach funkcjonowania szpiku kostnego, a Marcel zapytał go, czy przypadki zgonów też opisuje. W Sali 13 otrzymują silne środki przeciwbólowe, są w stanie euforii. Tu ludzie nie boją się umierać. Dzwonił ojciec Marcela i pytał się, czy dobre by mu zrobił roczny pobyt nad Morzem Czarnym. Doktor powiedział mu, że morski klimat jest nie wskazany. Wkrótce opuści sanatorium i doktor odradzał mu wyprawę podczas księżycowej pełni.
Marcel i Milczucha weszli na strych. Portret był przecięty na krzyż. Znalazł Pierwszego – Trzeciego i powiedział, że nie ma o czym mówić, gdy mu oznajmił o ataku i portrecie. Zaproponował mu odnowienie ich przyjaźni i będzie to przyjaźń z wdzięczności, ponieważ od niego Milczucha dowie się prawdy o swoich rodzicach. Jej ojcem jest Egon Walker, który siedzi w więzieniu i dostał dożywocie, a matka to Eleonora Walker, szantażystka, złodziejka, oskarżona o współudział w dwóch morderstwach, dostała dwadzieścia lat. Marcel stwierdził, że kłamie. Jednak Pierwszy – Trzeci będzie miał dowody przed kolacją i pokaże je Milczusze. Marcel powiedział, że wygrał. A tamten chciałby być asystentem jego ojca. Na apelu ma go przeprosić i przez tydzień będzie czyścił buty. Marcel zgodził się na to.
Wszyscy obserwowali grę w siatkówkę. Potem Marcel ruszył za Pierwszym – Trzecim, który zmierzał do tylnego wyjęci, a Marcel poszedł pod gabinet doktora, był pierwszy. Obserwował Pierwszego-Trzeciego z łazienki. Tamten wszedł do gabinetu, który otworzył kluczem. Marcel wdrapał się na kasztan i obserwował go przez okno. Tamten otworzył sejf, wyjął księgę i segregator z dokumentami. Potem Marcel wziął kij i poszedł pod drzwi gabinetu. Dolny koniec oparł o posadzkę, a górny o klamkę. Wszyscy byli zdziwieni nieobecnością Pierwszego – Trzeciego na kolacji. Zebrali się na apel, Rudolf poszedł go szukać, ale nigdzie go nie było. Marcel powiedział, aby porozmawiali i przekazał pozostałym informację o tym, że go pobito i pokazał im portret. Zrobiono to, ponieważ sprzeciwił się wodzowi. Opowiedział im, że kiedyś nie było żadnej Rady tylko regulamin i zapytał się, czy chcieliby do tego powrócić. Kierować będzie dyżurny z listy, inny każdego dnia. Za zniesieniem Rady podniosły się niemal wszystkie ręce do góry. Wyjaśnił im również skąd Pierwszy-Trzeci miał o każdym tyle informacji. Przyszedł doktor i poszli z nim do gabinetu. W środku był Pierwszy-Trzeci. Doktor zapytał go, jak wszedł i kazał opróżnić kieszenie. Miał klucz, który pasował. Doktor powiedział mu, że opuści sanatorium, a on wycofuje swoje poręczenie.
Marcel czekał na Milczuchę przy płycie. Po chwili przyszła, ale Kucharza nie było w swoim pokoju. Wędrówkę należało rozpocząć o północy. Mieli wyruszyć, gdy ujrzeli Białego Lamę. Chciał, aby zbliżyli się do niego. To był Kucharz. Miał biały kitel i czarne spodnie, które sprawiały, że wydawało się, iż wisi w powietrzu. Pokazali mu płytę i wejście. Dał im do wypicia napój. Marcel poczuł zawrót głowy.
Drzwiczki były otwarte albo w ogóle ich nie było. Przeszli tunel i znaleźli się na dziedzińcu. Kraniec tego dziedzińca uwieńczał Budda, byli tam również mnisi. Na środku stał starzec, potem zniknął, zaczęła grać muzyka i pojawiły się tancerki. Poznali Albina. Nie widzieli Kucharza. Dziedziniec opustoszał. Byli sami – Milczucha, Marcel i Kucharz. Zobaczyli starca, do którego Kucharz powiedział witaj Biały Lamo. Kto trafił do klasztoru w Dolinie Światła ma prawo wyboru. Kucharz powiedział, że odejdzie, Milczucha i Marcel również. Starzec dał Kucharzowi księgę.
Milczucha leżała w trawie z głową opartą o kolana Marcela. Powiedziała do niego, że żal stąd wyjeżdżać, a Marcel zgodził się, że trochę żal.